Świadectwo Magdy – kolejnej osoby poranionej duchowo przez „orędzia” Marii z Irlandii

Magda pisze-Kliknij
ja czytam orędzia od 2011..chyba od początku nawet i dużo się modliłam, muszę nawet stwierdzić, że żywoty świętych “przerobiłam”, wszystkie możliwe objawienia poznałam, wróciłam nawet do Faustynki. Pokochałam Boga bardzo wielką miłością. Stworzyła się grupa modlitewna i poszłam na spotkanie…pierwsze i jedyne. Na spotkaniu w ukryciu modliliśmy się modlitwami z orędzi…pierwszy raz właściwie to czytałam “ciurkiem’ w kościele. Stała się rzecz niebywała: straciłam rodzinę, mój syn zaczął chorować, ja zaczęłam mieć lęki….straciłam narzeczonego. ktoś wysłał mi rachunek za mieszkanie nieprawnie…po tygodniu od spotkania od momentu przeczytania na klęczkach tych modlitw i litanii załamał mi się świat. przypomnę, że wcześniej tylko czytałam orędzia, nie identyfikując się z nimi. po spotkaniu nabrałam nieuzasadnionej niechęci do różańca i do Koronki, byłam nerwowa i miałam silne lęki. znalazłam w internecie modlitwy o uwolnienie…..przeszło trochę. Spokój uzyskałam dopiero jak napisałam ludziom z grupy modlitewnej, że odchodzę. że dzieją się ze mną dziwne rzeczy. dziś mijają 2 tyg.… i znowu mam ochotę na Koronkę…stęskniłam się…wydaje mi się, że jeżeli miałam tak złe doświadczenia….a wiele rzeczy musze odkręcić już, to nie może to być nic dobrego. poza tym pragnę nadmienić, że jestem osobą wierzącą i praktykującą i kochającą szczerze Boga.

Magdalena pisze-Kliknij
A ja nabrałam odwagi, poszłam na czat do dzieckanmp i zadałam takie pytanie “[~magdama] chcę zapytać was czy słyszeliscie  o tym co Marija powiedziała”
[~magdama] http://medziugorje.blogspot.com/2013/03/ja-wierze-ze-teraz-on-da-nam-jeszcze.html to przeczy temu co mówi MDM
ODPOWIEDZIĄ BYŁO WYWALENIE MNIE I ZBANOWANIE NA FORUM “DZIECKA MEDZIUGORJA” :(
Zbanował mnie za pytanie o Medjugorje, bo mówi co innego niż Maria z Irlandii

*******************
Uderza ten zwrot – „Na spotkaniu w ukryciu modliliśmy się modlitwami z orędzi…Czy tak samo jest na Jasnej Górze? – przeczytaj – kliknij (sami ujawniają telefony dane  i inne informacje i wchodzą do kościołów i klepią te krucjatki w ukryciu wierząc, że kolejny papież to antypapież!)

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

30 odpowiedzi na „Świadectwo Magdy – kolejnej osoby poranionej duchowo przez „orędzia” Marii z Irlandii

  1. wobroniewiary pisze:

    Pytanie do Magdaleny, która wpisała nam to świadectwo w komentarz

    „Na spotkaniu w ukryciu modliliśmy się modlitwami z orędzi…”
    czy możesz rozwinąć tę myśl – podać w jakim mieście, w jakim kościele, jeśli nie chcesz w komentarzu to na maila, będzie potrzebne do rozmów w kurii….

    • Maria z Warszawy pisze:

      Wychodzi na to, że zwolennicy MBM uszczęśliwiają nas na siłę czy chcemy czy nie.Nawet po kryjomu. Bóg szanuje wolna wole człowieka a Mery stwierdza, że obecnie obowiazuje tylko jej wola i to wcale nie wolna.

  2. Franek pisze:

    „pierwszy raz właściwie to czytałam “ciurkiem’ w kościele”

    Czy modlitwą można nazwać takie ciurkiem czytanie modlitewek od Mery? i to jeszcze w ukryciu.
    Grupy modlitewne powinny być z pozwolenia i zatwierdzone przez Kościół a nie jakieś tworzenie grupek do odlepywania krucjatek.
    Dziękuję za to świadectwo za odwagę jego napisania i obiecuję modlitwę. Oby jak najwięcej osób brało przykład z Magdy i odrzucało od siebie jak najdalej Mery z jej „orędziami i krucjatkami”

  3. Anonim pisze:

    po tygodniu od spotkania od momentu przeczytania na klęczkach tych modlitw i litanii załamał mi się świat. przypomnę, że wcześniej tylko czytałam orędzia, nie identyfikując się z nimi

    mówi to samo za siebie, nic dodać nic ująć. Potem dziwić się, że mary pisze że musicie chociaż raz je przeczytać, nie muszą uwierzyć ale musza je usłyszeć. i tu jest pies pogrzebany!
    Potem już łatwo odrzucić co mówi widząca z Medziugorje, zwłaszcza jeśli mówi co innego niż Marysia, a bronek chwalił się, że przeczytał wszystkie 53 od początku a wiec i te przeklętą 33-cia jak stopień wtajemniczenia masonów tez. Skutki widać aż nadto, i to, że sam wpada w sidła piekielne to jeszcze nic, ale on pociąga za sobą niezliczone rzesze i nic mu nie pomoże zuchwałe zapewnienie że pójdzie do nieba, bo spłodził wiele dzieci. To jest najgorsza hipokryzja i wybiórcze potraktowanie słów Gospy, że rodziny wielodzietne odą do nieba, bo wtedy wszyscy muzułmanie a maja po wiele więcej dzieci cieszyły by się tylko niebem samym 😦

  4. Magdalena pisze:

    Nie ja jestem autorką tego świadectwa ale ja jestem z 2 części wpisu. Zbulwersowałam się, wierze w orędzia z Medjugorje. Była tam modliłam się, czytam orędzia czytam stronę pani Ewy Jurasz, u was też trafiłam na ten wywiad z Mariją Lunetti, to ona dostaje każdego 25-tego dnia miesiąca orędzia dla świata a pan Bronek okłamywał każdego że jest dzieckiem Medjugorje, nazwał się dzieckiemnmp dzieckiem królowej Pokoju a teraz pluje na to co mówią wizjonerzy medjugorscy.
    To jest smutne ale i daje dużo do myślenia.
    Z kolei ten Dawid to pisze, jakby mu kto płacił za to, pan Bronek powiedział, pan Bronek prorok, pan Bronek zawsze ma rację, to jest niesmaczne żeby nie napisać gorzej!
    A o Jasną Górę i grupy krucjatkowe sama zapytam i wam napiszę

    • młody pisze:

      Dawid to fałszywy oskarżyciel i taki wszystko wiedzący alfa i omega.Ma na wszystko odpowiedż i dlatego odszedłem z tamtego bloga.Nie mogłem go juz dłuzej zdzierżyć.Co do admina to jest w porządku nigdy na siłę nikogo na blogu nie trzymał.Orędzia ktore tam są udostepniane jakoś mnie nigdy nie zwiodły ze ścieżki prawdziwej wiary.Orędzia można odrzucić albo wierzyć w nie a nie bzdury klepać ze jakieś tam oredzia spowodowały u kogoś opętanie.Śmiech na sali.To jest objawa fanatyzmu.Nierozumiem waszej agresji w stosunku do niego.Macie się za wielkich katolików a zbieracie dane swoich wrogów i rozpowszechniacie je.Ludzie opamiętajcie się.W tej wojence obu blogów nie jestem już po zadnej ze stron.Obie strony są dla mnmie przegrane w tym sporze.Wszystkiego dobrego i opamiętania się życzę.

      • wobroniewiary pisze:

        I tu się mylisz młody
        Nikt żadnych danych nie zbiera
        Ula napisała a my zareagowaliśmy jak to zauważyliśmy dane usunęliśmy wstawiliśmy odpowiedni komentarz, wszystko można sprawdzić. Alarm był fałszywy jak i kilka innych , listów szantażujących nie pokazujemy, ksiądz je wszystkie pokaże w kurii bo kuria po dziesiątkach fałszywych alarmów i chamskich listów od Bronisława przygląda się i stronie i treściom, więc spokojnie, mamy okazję wszystko wyjaśnić na chwałę Pana 😉

        Wyobraź sobie, że gdybym Ci teraz nie odpowiedziała, to zaraz byłby mail od „prawnika”, że Twoim postem naruszam dobre imię i dane Dawida, bo prowadzą do konkretnej strony. I co ty na to?
        A to, że setki ludzi jest poranionych po tych orędziach to nie moja wina, ludzie piszą do nas z imienia i nazwiska, chodzą do egzorcystów na uwolnienie… nie wymyślamy tego, po co nam to… zresztą na Sądzie Pańskim wszystkie uczynki staną się jawne, i maile i szantaże, i kpiny z Boga i te ukryte wpisy i strony, wszystko 🙂
        I chwała Panu!
        Chwała i dziękczynienie. Jak wiele osób wtedy zechce zapaść się pod ziemię!

      • Magdalena-Zofia pisze:

        Między Niebem, a Piekłem, zawsze była, jest i będzie wojna, z tą jednak różnicą, że szatan wojuje zupełnie czym innym niż Niebo.

      • Nowa pisze:

        „Śmiech na sali.To jest objawa fanatyzmu”

        Powiedz to egzorcyście. do którego jeździłam. Zaczęło się niewinnie. Najpierw czytałam Mieczysławę Kordas, potem stronę dzieckonmp i wszelkie orędzionka a na Mery poszło ostro, lęki, nerwica, strach przed wyjściem z domu, w kościele zawsze z boku albo na dworzu.
        Fanatyzm? Właśnie z nim zerwałam. Z fanatyczki jestem radosną katoliczką i choćbym szła ciemną doliną zła się nie ulęknę i nie martwię się co się stanie, jak nie odklepię kolejnej modlitewki. Moje życie jest teraz moją modlitwą Jedyne czego pilnuję to Różańca i Koronki oraz nade wszystko znaku krzyża,
        I na szczęście żadnych modlitw nie musze odmawiać po kryjomu.
        Niemałą rolę w uwolnieniu miał tu Ojciec Daniel i jego nabożeństwa. A popytaj co kapłani w tym Ojciec Daniel mówią o orędziach z Irlandii.
        No i jestem wdzięczna Bogu, że udzielił mi nie tylko łaski wyrwania się z tego bagna duchowego ale jeszcze że mam siły świadczyć o tym. Mimo, że tacy jak ty nazwą nas fanatykami. Na szczęście chory fanatyzm mam za sobą 😉

  5. Patriota i katolik pisze:

    Oto jeden z wcześniejszych wpisów na tej stronie fragment niżej
    zauważcie że tego prywatnego „przekazu” dzieckonmp nie zamieścił na swojej stronie.

    Link do oryginału: http://www.thewarningsecondcoming.com/extract-from-private-message/
    „tlum.: “Fragment prywatnego przekazu.
    Piatek, 1. Marzec 2013 o godz. 4.31
    Przekaz od Jezusa: “Moja córko, nie wolno Ci zezwalać na promocje innych tak zwanych proroków jakoby części tej Mojej Świętej Misji, ostatniej w swoim rodzaju, aby zbawić ludzkość. Zabraniam tego. “

    Ciekawe ogłoszenie 🙂 – walki z herezjami „Marii” z Irlandii ciąg dalszy …

  6. ula pisze:

    Kiedy merowcy dolacza do Jehowych i zaczna chodzenie od drzwi do drzwi? To nie sarkazm, ale szczere pytanie. Chociaz chyba zbory Jehowych starcza, oni przejeli koscioly i zostawianie swoich ulotek w lawkach. Jednak szatan w swojej niedoli dalej przemoc Kosciola nie zdola a swoje zniwo niestety zbierze 😦

  7. Agnieszka pisze:

    i co do orędzi irlandki – nie można dwum panom służyć bo jednego będzie sie kochać a drugiego nienawidzić.

  8. Agnieszka pisze:

    czytałam komentarze na tej stronie niby królowej pokoju z tych wpisów doszłam do wniosku że oni coraz bardziej zanurzają się mając tematy o szatanie z uśmieszkiem nie do zrozumienia jest dla mnie takie zachowanie to straszne jak można aż tak bardzo zgubić się we własnej chypokryzji krytykują tych któży nie wierzą w irlandkę niby o Bogu mówią i wielbią orędzia wraz mówią o szatanie że ma większą władzę już – obrzydliwe że oczy mają zasłonięte od prawdy.

  9. Anonim pisze:

    Tematem 6 numeru tygodnika „Do Rzeczy” jest próba odpowiedzi na kluczowe w tym kontekście pytanie – kto zabił Jezusa.

    Według ks. Chrostowskiego propagowanie i nagłaśnianie tuzinów publikacji napisanych według linii politycznej poprawności doprowadziło do relatywizowania, wypaczania i stawiania poza nawiasem chrześcijaństwa tego, co stanowi jego fundament i sedno, czyli Nowego Testamentu, a zwłaszcza Ewangelii. W ogniu niewybrednych ataków znalazły się przede wszystkim ewangeliczne opisy męki i śmierci Jezusa Chrystusa. Krytycy i przeciwnicy dobrze wiedzą, że jeżeli udałoby się podważyć albo przynajmniej osłabić prawdziwość i wymowę ewangelicznych narracji pasyjnych, bezpowrotnie straci na tym chrześcijaństwo jako takie, przeobrażając się w swoiście nieudaną i wypaczoną żydowską sektę
    http://www.fronda.pl/a/kto-zabil-jezusa,26613.html

    • Anonim pisze:

      O historycznym aspekcie śmierci Chrystusa pisze natomiast Paweł Lisicki. Kiedy w filmie Mela Gibsona „Pasja” tłum zgromadzony przed pretorium woła po aramejsku: „Krew Jego na nas i na dzieci nasze”, widz nie znający aramejskiego o tym się nie dowiaduje. Słowa te nie zostały, inaczej niż w przypadku wszystkich pozostałych dialogów, przetłumaczone. Dlaczego? Przez wieki bywały przywoływane jako dowód przekleństwa ciążącego na narodzie żydowskim, jako zachęta do prześladowań lub ich usprawiedliwienie. Paweł Lisicki podejmuje się refleksji nad ich znaczeniem i autentycznością. Kogo miał na myśli Mateusz, mówiąc o całym ludzie, jakie znaczenie miały słowa owego ludu oraz jak winni je rozumieć chrześcijanie w świetle wiary. Lisicki stara się odpowiedzieć na te pytania przywołując opinie historyków, biblijnych badaczy i teologów.

      Więcej już jutro w tygodniku „Do Rzeczy”.

      • Sebro pisze:

        Też gdzieś czytałem, że Gibson ugiął się pod presją środowisk żydowskich i nie dał tłumaczenia na ten fragment. Pewnie gdyby się nie zgodził to w ogóle byśmy Pasji nie oglądali.
        A tak w temacie Lisickiego: czy zajął on już oficjalne stanowisko w sprawie Tv Trwam? Przypomnę, że grupa medialna, która ma pod skrzydłami tyg. Do Rzeczy jest konkurentem Tv Trwam w konkursie na multipleks.

  10. Magdalena-Zofia pisze:

    Ostatnie Orędzie z Medziugorje, 2. marzec 2013r. – Orędzie dla Mirjany

    „Drogie dzieci! Ponownie po matczynemu wzywam was, abyście nie byli ludźmi o zatwardziałych sercach. Nie zamykajcie oczu na przestrogi, które z miłości przekazuje wam Ojciec Niebieski. Czy miłujecie Go ponad wszystko? Czy kajacie się z tego powodu, iż często zapominacie, że nasz Ojciec Niebieski tak nas umiłował, że Syna swojego dał, aby przez krzyż nas odkupić? Czy kajacie się z tego powodu, że nie przyjęliście jeszcze orędzi? Moje dzieci, nie bądźcie oporni wobec mojego Syna, nie stawiajcie oporu nadziei i pokojowi! Przez waszą modlitwę i post mój Syn przez swój krzyż rozproszy ciemność, która chce was ogarnąć by zapanować nad wami, da wam siłę do nowego życia. Jeśli będziecie żyć podług mojego Syna, będziecie błogosławieństwem i nadzieją dla wszystkich grzeszników, którzy błąkają się w ciemności grzechu. Czuwajcie, moje dzieci! Ja, jako Matka czuwam z wami! Modlę się szczególnie i czuwam nad waszymi pasterzami, których mój Syn powołał, aby nieśli wam światło i nadzieję. Dziękuję wam! ”

  11. Święty Kazimierz, królewicz

    Kazimierz urodził się 3 października 1458 r. w Krakowie na Wawelu. Był drugim z kolei spośród sześciu synów Kazimierza Jagiellończyka. Jego matką była Elżbieta, córka cesarza Niemiec, Albrechta II. Pod jej opieką Kazimierz pozostawał do dziewiątego roku życia. W 1467 r. król powołał na pierwszego wychowawcę i nauczyciela swoich synów księdza Jana Długosza, kanonika krakowskiego, który aż do XIX w. był najwybitniejszym historykiem Polski. „Był młodzieńcem szlachetnym, rzadkich zdolności i godnego pamięci rozumu” – zapisał Długosz o Kazimierzu. W 1475 r. do grona nauczycieli synów królewskich dołączył znany humanista, Kallimach (Filip Buonacorsi). Król bowiem chciał, by jego synowie otrzymali wszechstronne wykształcenie. Ochmistrz królewski zaprawiał ich również w sztuce wojennej.

    W 1471 r. brat Kazimierza, Władysław, został koronowany na króla czeskiego. W tym samym czasie na Węgrzech wybuchł bunt przeciwko królowi. Na tron zaproszono Kazimierza. Jego ojciec chętnie przystał na tę propozycję. Kazimierz wyruszył razem z 12 tysiącami wojska, by poprzeć zbuntowanych magnatów. Ci jednak ostatecznie wycofali swe poparcie i Kazimierz wrócił do Polski bez korony węgierskiej. Ten zawód dał mu wiele do myślenia.

    Po powrocie do kraju królewicz nie przestał interesować się sprawami publicznymi, wręcz przeciwnie, został prawą ręką ojca, który upatrywał w nim swego następcę i wciągał go powoli do współrządzenia. Podczas dwuletniego pobytu ojca na Litwie Kazimierz jako namiestnik rządził w Koronie. Obowiązki państwowe umiał pogodzić z bogatym życiem duchowym. Wezwany przez ojca w 1483 r. do Wilna, umarł w drodze z powodu trapiącej go gruźlicy. Na wieść o pogorszeniu się zdrowia Kazimierza, król przybył do Grodna. Właśnie tam, „opowiedziawszy dzień śmierci swej tym, którzy mu w niemocy służyli […], ducha Panu Bogu poleciwszy wypuścił 4 dnia marca R.P. 1484, lat mając 26” – napisał ks. Piotr Skarga. Pochowano go w katedrze wileńskiej, w kaplicy Najświętszej Maryi Panny, która od tej pory stała się miejscem pielgrzymek. W 1518 król Zygmunt I Stary, rodzony brat Kazimierza, wysłał przez prymasa do Rzymu prośbę o kanonizację królewicza. Leon X na początku 1520 r. wysłał w tej sprawie do Polski swojego legata. Ten, ujęty kultem, jaki tu zastał, sam ułożył ku czci Kazimierza łaciński hymn i napisał jego żywot. Na podstawie zeznań legata Leon X w 1521 r. wydał bullę kanonizacyjną i wręczył ją przebywającemu wówczas w Rzymie biskupowi płockiemu, Erazmowi Ciołkowi. Ten jednak zmarł jeszcze we Włoszech i wszystkie jego dokumenty w 1522 r. zaginęły. Król Zygmunt III wznowił więc starania, uwieńczone nową bullą wydaną przez Klemensa VIII 7 listopada 1602 r. w oparciu o poprzedni dokument Leona X, którego kopia zachowała się w watykańskim archiwum.

    http://ewangeliadlanas.wordpress.com/2013/03/03/4-marca-2013-swieto-sw-kazimierza-krolewicza/

  12. Tadeusz pisze:

    Dziękuję, dostałem odpowiedź od administratora Adama na moje pytanie.
    A jeśli chodzi o zwolenników Marii z Irlandii, to wydaje się, że „owa prorokini” już buduje kościół katakumbowy, skoro jej zwolennicy modlą się w ukryciu. Tak ich ten Kościół Katolicki „prześladuje”, że biedactwa muszą się ukrywać. W ten sposób można ogłosić światu, że proroctwa się spełniają, bo zwolennicy już są w katakumbach. A ja dziękuję Bogu, że mogę oficjalnie w Kościele odmówić moje modlitwy, a nie po kryjomu. Wolę zaliczyć się do Kościoła walczącego, o którym mówił Benedykt XVI niż do strachliwego, ukrywającego się po kątach.

    • Nowa pisze:

      „A ja dziękuję Bogu, że mogę oficjalnie w Kościele odmówić moje modlitwy, a nie po kryjomu. Wolę zaliczyć się do Kościoła walczącego, o którym mówił Benedykt XVI niż do strachliwego, ukrywającego się po kątach”
      Dokładnie tak.

Dodaj komentarz