Autorstwa Pietro Perugino - from en: en:Image:Perugino_Keys.jpg, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=62388

[JESTEM W KOŚCIELE] Kiedy powstał Kościół?

Na tytułowe pytanie, kiedy powstał Kościół, padają różne odpowiedzi: zazwyczaj mówi się, że w dniu Zesłania Ducha Świętego, ale niektórzy (jak choćby Benedykt XVI) powiedzą, że w Wieczerniku, inni, że wraz z wypowiedzeniem słów Chrystusa: „Ty jesteś Piotr Skała i na tej Skale zbuduję mój Kościół”, a jeszcze inni, że na krzyżu. Istnieje jednak jeszcze jedna szczególna koncepcja teologiczna, zgodnie z którą historia Kościoła tak naprawdę zaczęła się od Soboru Watykańskiego II.

Zwolennicy tej teorii oczywiście nie wyrażają tego dosłownie, bo zostaliby wyśmiani, jednak ich sposób myślenia można podsumować stwierdzeniem, że do Vaticanum II Kościół był zacofany, surowy, autorytarny, sklerykalizowany, feudalny i generalnie nie taki, jakim chciał go Jezus Chrystus. Sobór uznają oni jako punkt zwrotny, nowe narodziny Kościoła i początek reform. Tego rodzaju postawę Benedykt XVI nazwał hermeneutyką nieciągłości i zerwania z przeszłością.

Jednak, co ciekawe, sam Sobór nie był spełnieniem marzeń tych radykalnych reformatorów, choć tak często mają go na ustach. Dlaczego? Ano dlatego, że ich nowinkarskie postulaty nie mają żadnego oparcia w dokumentach soborowych, lecz w mitycznym „duchu Soboru”. Teksty Vaticanum II są dla tych środowisk dalece niewystarczające, więc jak mówił ks. kard. Ratzinger, już podczas obrad Soboru ujawnił się jego rzekomy duch, który w istocie był antyduchem. „To za jego sprawą zaczęto uważać, że wszystko, co nowe lub rzekomo nowe (ileż to bowiem dawnych herezji odżyło w ostatnich latach jako absolutna nowość!), jest o wiele lepsze od tego, co było lub co jest. To za sprawą tegoż antyducha zaczęto uważać, że historia Kościoła zaczyna się od Soboru Watykańskiego II jako swoistego punktu zerowego” – mówił ks. kard. Ratzinger w rozmowie-rzece z Vittorio Messorim w 1984 r.

Wobec tego nie może dziwić, że jednym z motywów przewodnich pontyfikatu Benedykta XVI było właśnie podkreślanie, że Sobór Watykański II powinien być odczytywany w kluczu ciągłości z Tradycją i całą nauką Kościoła. Jeszcze jako młody profesor uczestniczył on pełen nadziei w obradach soborowych jako peritus (doradca) ks. kard. Fringsa, lecz później obserwował zgubne efekty błędnej interpretacji Soboru, czyli wspomnianej hermeneutyki zerwania z przeszłością, zwłaszcza w swojej ojczyźnie. Zerwanie z Tradycją Kościoła było tak wielkie, że młody Ratzinger zdecydował odciąć się od swojego środowiska, które w reformatorskim zapale, zaczęło coraz bardziej oddalać się od Kościoła. To jeden z powodów, dla których stał się znienawidzony przez kościelnych liberałów, przede wszystkim w Niemczech. Wezwanie Benedykta XVI do obrony Soboru, takim jakim on był naprawdę, a więc ponownego odkrycia jego tekstów, jest dziś może nawet bardziej aktualne niż kiedyś. To, jak wiele jeszcze przed nami, niezwykle wyraźnie widać czytając choćby soborową Konstytucję o Liturgii.

Sytuację można jednak odwrócić, bo są i takie środowiska, co prawda raczej mniej liczne i nie tak wpływowe, które są święcie przekonane, że Kościół skończył się na Soborze Watykańskim II. I choć powiedzenie, że prawda leży po środku z zasady nie jest prawdziwe, tak w tym przypadku akurat znajduje zastosowanie. W przeciwieństwie do obu tych błędnych stanowisk „Kościół jest — zarówno przed Soborem, jak i po nim — tym samym Kościołem, jednym, świętym, katolickim i apostolskim, pielgrzymującym przez dzieje”.

Wojciech Grzywacz

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl