Świadectwo głębokiego dręczenia szatańskiego po lekturze „orędzi” MBM – „…morda szatanska pojawila sie ponownie, tyle ze paskudniejsza, z zebiskami jak u rekina”

Emigrant pisze:


Szanowny Ksieze Adamie!
Bylem codziennym czytelnikiem blogu “dzieckonmp”, pewnego dnia natknalem  sie na ksiedza porady, w ktorych ksiadz ostrzegal aby nie otwierac w/wymienionego  blogu, a tymbardziej jesli dobrze pamietam nie czytac oredzi Mari z Irlandi, aby  wyzbyc sie “pieczeci” z uwagi na jej masonsko-szatanski charakter. Po  przeczytaniu prawie wszystkich publikacji ksiedza na blogu W Obronie…,  wyrzucilem kopie “pieczeci” do smietnika. W jakis czas pozniej zaczelo mnie  straszyc po nocach. Musze tu nadmienic, ze nie uzywam narkotykow nie pije alkoholu a jezeli to rzadko, jak i nie biore lekow psychotropowych. Pierwszego razu obudzilem sie w srodku nocy i ujrzalem  powstajaca jakby z czerwonych  ognikow morde szatanska. Wpadlem w takie przerazenie i panike , ze nie  potrafilem wypowiedziec najbardziej znanych modlitw. Nie jestem w stanie  okreslic jak dlugo to trwalo, w koncu zaczalem jednak odmawiac Zdrowas Marjo… , Ojcze Nasz… I wszystkie inne modlitwy jakie znalem, robiac przy tym bledy – wszystko wynikiem przerazenia. Po  moze dwoch lub trzech tygodniach,  sytuacja sie powtorzyla i dreczenie powrocilo. Bylem przestraszony, ale juz nie  tak jak poorzednio, zapalilem swiatlo w pokoju i pomyslalem sobie … czekaj ja  ciebie teraz urzadze… poszedlem prosto do lodowki, zabralem butelke wody  egzorcyzmowanej  i pokropilem pokoj dookola wypijajac maly lyczek, co  przyznaje uspokoilo mnie dosc znacznie. Gaszac swiatlo polozylem sie spac. Ku  mojemu zdziweniu morda szatanska pojawila sie ponownie, tyle ze paskudniejsza, z zebiskami jak u rekina. Jednego sie nauczylem, ze na slowa Zdrowas Marjo…  paskudztwo znikalo natychmiast. W tym momencie zdalem sobie sprawe z potegi jaka  dysponuje nasza Przenajswietsza Mamusia z nieba. W tenze sposob bronie sie przed  atakami zlego.  Zaprzestalem zagladac na strone “dzieckonmp” i od tego momentu  jakby  troche zelzalo. Pamietam co mowil ojciec Pio : … nie lekaj sie Bog  jest z toba… Na koniec chcialbym dodac, ze czesto sie spowiadam I przjmuje  komunie swieta. Przekonany jestem, ze z Boza pomoca ataki ustana juz wkrotce,  a cale cierpienie powodowane nimi chcialbym ofiarowac Bogu za nawrocenie  grzesznikow.

Kochany ksieze Adamie, bardzo lubie czytac ksiedza  prace i ogladac  video z ksiedza udzialem, niech Bog ma ksiedza w swojej opiece! […sprawy osobiste]
Niech bedzie pochwalony JEZUS CHRYSTUS !
Z wyrazami sacunku ,
emigrant

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności, Pomoc duchowa i oznaczony tagami , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

38 odpowiedzi na „Świadectwo głębokiego dręczenia szatańskiego po lekturze „orędzi” MBM – „…morda szatanska pojawila sie ponownie, tyle ze paskudniejsza, z zebiskami jak u rekina”

  1. Franek pisze:

    O Mamusiu niebieska.
    Ja bym umarł ze strachu 😦

    • malina pisze:

      Chyba nie tylko ty.
      Ja od kilku dni noszę się z myślami zaprzestania czytania Piotra. Nie mogę się zgodzić z tym, co napisał w ostatnim przekazie o ks. Adamie.
      Do tego przykro mi to pisać ale Piotr zaczyna sie bawić w egzorcyzmowanie, Zaproponował mi pomoc w moich problemach życiowych przez wygonienie ze mnie demonów, nawet wie jakich, bo ma taką moc poznawczą.
      Chyba tylko ksiądz może to robić. Prawda? Odpowiedzcie proszę.
      Zapytam przy spowiedzi w I piątek, a to juz za kilka dni

      • wobroniewiary pisze:

        Popieramy z całego serca.
        Jak zmądrzejesz to zapraszamy do pisania u nas.

        Nie ma czegoś takiego jak świecki egzorcysta, są tylko ludzie, którzy sieją zamęt pod wpływem „demonicznej hipnozy”

        • ula pisze:

          Chciala bym podzielic sie z Wami moim doswiadczeniem. Kiedy odrzucilam (wiadomego nam pochodzenia) oredzia zapanowal w mojej duszy spokoj, ale jednak na nie dlugo. Po jakims czasie ogarnela mnie pustka. Wypompowalo sie ze mnie wszystko cokolwiek we mnie bylo. Zmuszalam sie do krotkiego chociazby pacieza, Msza Swieta stawala mi sie niekonczaca tortura. Czulam sie jak by Bog stal sie obcy i nie osiagalny. Ta bliskosc ktora czulam do Niego kiedy czytalam oredzia stala sie nie do pokonania odlegloscia, zapal do modlitwy zniknal jak by nigdy nie istnial. Pojawialy sie pytania w zwiazku z tym… czy to uczucie to sprawka szatana by mnie spowrotem wciagnac w oredzia, czy to przyczyna odrzucenia slowa ktore moglo pochodzic od Ojca? zerkalam na (do dzis to robie) na oredzia, czytalam je, jednak mnie nadal odpychaly. Zaczelam rozgladac sie za ksiedzem ktory sie nade mna pomodli, chociaz tez nie zbyt sie do tego przykladalam… Przetrwalam… w koncu zmusilam sie do rozpoczecia Nowenny Pompejanskiej 3 tygodnie temu, zaraz po jej rozpoczeciu znow moja dusze wypelnia radosc, czuje obecnosc Boga, nie zmuszam sie do modlitwy i Msza Sw jest szczesciem ktore sie tak szybko konczy. Maryja pogromila szatana. Kocham Ja 🙂

        • wobroniewiary pisze:

          Maryja i Różaniec Święty

          Zły cię dręczył ale Maryja go pokonała!

  2. Tadeusz z Podkarpacia pisze:

    Emigrant.
    Nie zapominaj o codziennym Różańcu Świętym. On pomoże ci związać tę bestię na zawsze
    RÓŻANIEC JAKO EGZORCYZM

    Około 1981 roku ks. bp Zbigniew Kraszewski po powrocie z Rzymu opowiedział na Jasnej Górze członkom Kapłańskiego Ruchu Maryjnego, co następuje:

    Na prywatnej audiencji dla Polaków Jan Paweł II pochwalił Ruch za to, że wszyscy (także świeccy, na wieczernikach – chórem) mówią egzorcyzm Leona XIII, zaczynający się od modlitwy do św. Michała Archanioła. Po chwili jednak wyjął z kieszeni swój różaniec i pokazując obecnym powiedział: „Ale przecież to jest egzorcyzm przeciwko wszystkim złym duchom, dostępny także dla świeckich!” Widząc zaskoczenie na twarzach, dodał: „Żebyście nie mieli wątpliwości, to ja w tej chwili nadaję Różańcowi moc egzorcyzmu”. Usłyszawszy to stwierdziliśmy my, zebrani na Jasnej Górze w Sali Różańcowej: „Przecież właśnie od dnia wypowiedzenia przez Papieża tych słów – od kilku miesięcy – Różaniec stał się strasznie męczącą modlitwą! Musieliśmy toczyć walkę z rozproszeniami, z sennością oraz z innymi przeszkodami, jak nigdy dotąd!”

  3. Małgosia pisze:

    Dzieci z Fatimy nie są jedynymi osobami, które otrzymały od Boga łaskę widzenia piekła, otrzymały ją również:
    -św.Faustyna – http://www.youtube.com/watch?v=0ppw986H8jE
    -Józefa Menendez – http://www.youtube.com/watch?v=sEaloYgnrbU
    -św.Teresa z Avila – http://www.youtube.com/watch?v=eaKZTKgwHyQ

  4. Małgosia pisze:

    „Jak możemy żyć spokojnie, widząc takie mnóstwo dusz, które każdego dnia wpadają w ręce czartów i idą na zatracenie?” św.Teresa.

    W prezentacji zamieszczone są fragmenty z rozdziału 32 „Księgi życia”, napisanej przez hiszpańską karmelitankę, świętą Teresę z Avila.

    Prezentacja dostępna również w pliku PDF na stronie:
    http://chomikuj.pl/Pieklo_istnieje
    lub
    http://pl.gloria.tv/?media=285956

  5. wobroniewiary pisze:

    Zamach na kościół katolicki w Nigerii.

    Co najmniej osiem osób zginęło a ponad sto zostało rannych w wyniku zamachu przeprowadzonego w kościele katolickim św. Rity w Kadunie, w środkowej Nigerii.
    Świadkowie zdarzenia relacjonowali, iż pojazd podjechał pod miejscowy kościół św. Rity. Tam został zatrzymany przez kordon ochrony i policji. Następnie zamachowiec włączył wsteczny bieg i rozpraszając strażników wjechał prosto do kościoła, po czym zdetonował ładunek.
    Zdaniem niektórzy świadków – jak informuje Radio Watykańskie – słychać było dwa wybuchy, które miały miejsce w różnych miejscach w kościele. – Nie potrafię powiedzieć ilu jest rannych, musi być ich jednak wielu, skoro tak potężne wybuchy zniszczyły kilka okolicznych budynków – powiedział Linus Lighthouse, który przeżył eksplozję. Lokalne władze podają, iż ok. sto osób zostało przewiezionych do miejscowych szpitali. Wcześniej agencje informacyjne podawały, iż rannych jest co najmniej 145 osób.
    Dotychczas nikt nie przyznał się do przeprowadzenia ataku na kościół św. Rity. Najprawdopodobniej uczynili go członkowie islamskiej sekty Boko Haram, która opanowała w większości środkowe i północne nigeryjskie stany. Ugrupowanie to chce wprowadzić w tym zachodnioafrykańskim kraju prawo szariatu i całkowicie wyeliminować wszystkie inne religie i wyznania. Przypisuje się mu pozbawienie życia już blisko 3 tys. ludzi, głównie chrześcijan.
    Izabela Kozłowska
    Źródło: http://www.naszdziennik.pl/wiara-przesladowania/13652,zamach-na-kosciol-katolicki-w-nigerii.html

  6. wobroniewiary pisze:

    Prosimy Czytelników nie czytać i nie prrzysyłać nam bzdur, które RZEKOMO są autorstwa Padre Pio.

    Św. Ojciec Pio nie popełniłby nigdy takiej herezji!!!

    „Zarówno olej jak i inne przedmioty każdy może sam poświęcić – BZDURA. Należy postawić na stole krzyż i dwie zapalone świece oraz nabożnie odmówić: „Wierzę w Boga”…, trzy razy, „Zdrowaś Maryjo”, poprosić Pana Jezusa, aby te rzeczy pobłogosławił w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego oraz zakreślić trzy krzyże nad tymi rzeczami.”

    od kiedy człowiek sam może sobiepoświęcić różne przedmioty????
    Tylko heretyk i człowiek złego ducha może takie bzdury podawać innym i je promować

    • lilka pisze:

      Co sadzicie o oredziach Piotra?

      • wobroniewiary pisze:

        Od dwóch miesięcy widać wyraźną zmianę – opiekę duchową jakiegoś kapłana, mniej demonów więcej mówienia o dobru
        Pierwszy rak czytałam bez jakiegoś lęku

        Nie mam konkretnej opinii, nie budzą już lęku jak kiedyś a swego czasu ks. Adam odprawiał tzw. małe egzorcyzmy i odmawiał modlitwy uwolnienia nas tymi którzy byli dręczeni po jednym z orędzi z treściami o zoofilii.

        Jest jednak „coś” co nie pozwala nam powiedzieć jednoznacznie że są złe i pochodzą od złego. Bo właśnie wcale mogą nie pochodzić od złego tylko mogły być zanieczyszcozne. Opinia że są dobre należy do Kościoła.

        Więc nie powiem „nie czytać” bo to zło, co można wyraźnie powiedzieć w przypadku M z Irlandii czy M Kordas
        Sam Piotrek ani kościoła ani księży i ich opinii nie unika.

        Nie powiem „nie czytać” nie miałabym odwagi (w przypadku M z Irlandii) mam takową 100%
        Przekazy Piotra sama ostatnie czytałam i szkody na duszy nie zauważyłam i następne też zamierzam przeczytać 😉

  7. brader4 pisze:

    Witam wszystkich!
    Musze przyznać że ja również zostałem omotany czytając orędzia tej tam z Irlandi
    Były takie ciekawe i ponaglające do czynu!
    Zacząłem od najbliższych-opowiadając im i czytając co nas spotka jeśli nie będziemy stosować się do zaleceń zawartych w orędziach
    Nie chcieli mnie słuchać co wywoływało u mnie złość i chęć odwetu lub zmuszenia ich siłą!
    Efekty?
    Powiem wam że opłakane; starsza córka zawaliła szkołe,bo po co sie uczyć skoro i tak nadchodzi koniec i wszyscy zginiemy,młodsza córka stała sie agresywna,uciekła dwa razy z domu i policja jej poszukiwała że o problemach i wezwaniach do szkoły nie wspomne!
    Czy takie są owoce Ducha Świętego?
    Przestrzegam wszystkich przed tymi orędziami i zaangażowaniem sie w ich rozpowszechnianie!
    Teraz tylko różaniec,koronka do Bożego Miłosierdzia i codziennie Pismo Święte!
    Jezu ufam Tobie!
    Pozdrawiam was bracia i siostry w Panu!

    • Tadeusz z Podkarpacia pisze:

      „Nie chcieli mnie słuchać co wywoływało u mnie złość i chęć odwetu lub zmuszenia ich siłą!”

      To jedno zdanie już daje wiele. Ważne, że zostawiłeś to i masz za sobą. Teraz wiedz, że możesz mieć podobne problemy z lękami czy niepokojami, bo coraz więcej osób tak ma jak porzuca to diabelstwo ale zaufaj Panu, masz sakramenty i sakramentalia.

    • olivka pisze:

      cześć brader.
      Ja mam podobnie a może i gorzej Plany życiowe poszły, chłopak zostawił i o ślubie mogę pomarzyć ale najgorsze są noce. Pieczęć dałam babci do spalenia, a to już kolejna noc gdzie diabeł mi nie daje spokoju. Chodzę do kościoła, do spowiedzi, przyjmuje Komunię Świętą ksiądz tłumaczy, że diabeł tak łatwo nie rezygnuje ze swoich zdobyczy.
      Wiem o tym. Zawsze między drugą a trzecią w nocy o ile zasnę to budzi mnie i już nie ma spania. jestem taka sparaliżowana że choćbym chciała wołać pomocy, to z gardła nie wyjdzie mi żaden dźwięk. straszne. Całą noc palę światła wmiesz kaniu. Na stole stoją świece, woda święcona i kropidło. Wszędzie widzę tę straszną szatańską gębę, na obrazach, na liściach drzew, nawet na śniegu, nie daje o sobie zapomnieć w te kolejne bezsenne noce
      jak on mnie nienawidzi ale z wzajemnoscią

      • olivka pisze:

        Jeszcze jedna rzecz czytam te wszystkie świadectwa komentarze i zauważyłam coś ale może nie mam racji. Brader, napisz czy miałeś pieczęć, bo obserwuję, że diabeł przychodzi do tych, co ją mieli i się jej pozbyli? Tak jakby służyła mu do pieczętowania swoich sług.
        Ja diabła widzę wszędzie ale nie widziałam go tak jak emigrant twarzą w twarz osobowo. Wystarczy, że czuje jego paraliżującą obecność i widzę jego na drzewach, dachach samochodów, na obrazach i gdzie się da.

        • brader4 pisze:

          Witaj Olivko!
          Ja na szczęście i dzięki Bogu nie miałem tej pieczęci,czytałem orędzia ale do innych rzeczy jak np.ta pieczęć podeszłem ostrożnie,jakąś niechęć do niej czułem,widać mój Anioł starał sie mnie uchronić(każdego dnia polecam siebie i rodzine mojemu Aniołowi stróżowi,oraz jak mówie różaniec zapraszam Go do wspólnej modlitwy i rozważania tajemnic różańca)
          Będe się modlił i w Twojej intencji Olivko,ufaj Panu i Matce Najświętszej,Ona już pokonała szatana i Tobie też pomoże!
          Pozdrawiam

  8. Tadeusz zPodkarpacia pisze:

    Sami widzicie,czym to się kończy.
    Musimy pokazywać zło tych „orędzi” bo one zniewalają coraz bardziej ale dobrze, że coraz więcej osób pisze i mówi o tym głośno.
    Prawdziwy Pan Jezus do niczego nie zmusza.
    Zechcesz – zachowasz przykazania. Twoja wolna wola.

    A co mamy w najnowszym przekazie? Orędzie a’la Hitler i księga „mein Kampf”
    „Moja droga, umiłowana córko, musisz zachęcić wszystkich Moich wyznawców do kontynuowania zakładania wszędzie Grup Modlitewnych. Nadszedł dla Mnie czas na wezwanie i zebranie was wszystkich, aby sformować Moją armię, tak żeby marsz do wiecznego zwycięstwa mógł rozpocząć się już dzisiaj
    Chciałbym, aby 9 listopada 2012r., w drugą rocznicę Mojego pierwszego wezwania do ciebie Moja córko, Moja armia odmawiała tę Modlitwę Krucjaty o Zwycięstwo Reszty Kościoła”.

    Cieszcie się, że macie to już za sobą

  9. wobroniewiary pisze:
      Dziękujcie Bogu, że już się uwolniliście od tego. Zly jak zobaczy, że nic nie wskóra to podkuli ogon i pójdzie dalej. Tylko musicie wołać w duszy „Ten lęk ofiaruję Tobie Panie Jezu za tych co jeszcze tkwią w tym diabelstwie”
  10. czekajacy pisze:

    A propo budzenia w nocy koło 3 – sugeruję wtedy odmówić Koronkę do Bożego Miłosierdzia i\lub różaniec.

  11. joanka pisze:

    gdy siedzialam wtych oredziach to mialam zle sny, raz snilo mi sie ze mialam wybierac miedzy Bogiem a szatanem a drugim razem snil mi sie plonacy krzyz i cos chcialo wyrwac mi dziecko… a co do tych modlitw krucjaty musze powiedziec, ze nie zmawialam ich prawie, ale zdazylo sie kilka razy i te kilka razy czulam sie jakby mi cos chcialo wejsc przez czolo i i bylo mi ciezko na klatce piersiowej… a fuuuuuuuuu

  12. Magda pisze:

    po czytaniu oredzi mialam niechec do modlitwy tak wielka jak wczesniej wielka do jej odmawiania…w czasie triduum paschalnego bylo wznowienie chrztu swiętego – w sobotę o 23 w nocy. cala niedziele mialam taki bol glowy ze nie moglam sie ruszac. plakalam w bolu potwornym. dzis jest poniedzialek wielkanocny – rano wymiotowalam niewiadomo od czego. bol glowy zmalal. ale łzy caly czas. wywalilam wszystko co mialam w domu zwiazanego z oredziami. dochodze teraz do siebie..bol nadal jest ale nie mam kolatania juz serca jakie mialam dwie ostatnie noce. JEZUS JEST PANEM. KOCHAM CIĘ JEZU PRZESŁODKI. TYLKO TY. CAŁA JESTEM TWOJA!

  13. Pingback: Świadectwo “Pati” – wyrzuconej dziś z bloga “Królowej Pokoju” – bo śmiała wkleić słowa Mirjany z Medziugorje, inne od “Marii z Irlandii”… | W obronie Wiary i Tradycji Katolickiej

  14. Marcin pisze:

    Chciałbym podzielić się z Wami moimi przeżyciami/przemyśleniami w związku z orędziami Marii.

    Orędzia zacząłem czytać w tamtym roku w okolicach czerwca. Od jakiegoś czasu byłem zaangażowany w tworzenie grupy modlitewnej w swoim mieście.
    Rozmawiałem z księżmi, przybliżałem im orędzia, chciałem aby grupa miała opiekuna w osobie duchownej.
    Okazało się, że z jedną z osób na liście mailowej należymy do tej samej parafii, więc postanowiliśmy iść razem do naszego proboszcza, aby z nim o tym porozmawiać.
    Pewnego dnia (czwartek) osoba ta przesłała mi link do tej strony. Chwilę poczytałem na temat objawień MBM. Argumentacja w wielu miejscach była słaba i dość łatwo mi było ją zbić, jednak kilka punktów wzbudziło moje wątpliwości.
    Na tyle, że na jakiś czas postanowiłem przestać czytać, aby dokonać rozeznania. W momencie, gdy podjąłem tę decyzję, zaczęły mnie gnębić niepokoje.
    Od jakiegoś czasu moja żona skarżyła się na duże lęki w związku z tymi orędziami. Szczególnie po abdykacji papieża, kiedy okazało się, że rzeczywiście się spełniają.
    Kiedy powiedziała mi, że już nie może i chyba musi sobie zrobić przerwę od wiary, przeraziłem się. Zwątpiłem co do owoców tego objawienia.
    W piątek wieczorem przeczytałem materiały na temat rozeznania na Voxdomini. Jeden punkt wzbudził szczególnie moją uwagę: objawienia, jeśli pochodzą od Boga, będą powodować pogłębienie życia duchowego. W moim przypadku pogłębione zostało tylko i wyłącznie życie religijne (jego zewnętrzne formy) – modlitwy krucjaty, codzienne czytanie objawień, nawracanie innych (szczególnie księży), myślenie o zakładaniu grupy modlitewnej itd, itp… Uświadomiłem sobie, że niewiele tu jest nawoływania do wewnętrznego nawrócenia, zerwania z grzechem. Zła szuka się raczej na zewnątrz, na zewnątrz jest też kierowana walka z nim. To mnie bardzo uderzyło. Postanowiłem na dobre z tym skończyć dopóki nie dostanę wyraźnego znaku od Boga, że on chce, abym kontynuował. Tego dnia położyłem się spać bardzo późno, jednak nie mogłem długo zasnąć.
    Gdy w końcu mi się to udało, zaczęły się kłopoty. Myślę, że nie minęła godzina, a ja już obudziłem się z koszmaru odczuwając silny strach. Dopiero po kilku chwilach zorientowałem się, że wszystkie moje mięśnie są napięte. Byłem przekonany, że to szatan mnie straszył. Zacząłem się modlić i to mi pomogło go odpędzić, uspokoić się i zasnąć. Tej nocy podobna sytuacja powtórzyła się jeszcze dwa razy, chociaż sen za każdym razem był inny. Ostatni raz, gdy już było całkiem widno. Potem udało mi się jako tako pospać.
    W ciągu dnia co jakiś odczuwałem lęki (dodam, że nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałem), które mijały zawsze po krótkiej modlitwie.

    Wszedłem na tą stronę i przeczytałem powyższy artykuł i komentarze innych osób mających podobne przeżycia. Postanowiłem wtedy spalić pieczęć i wyrzucić wszystkie krucjaty. Po wieczornej mszy u Dominikanów spało mi się bardzo dobrze.
    Kolejny koszmar miałem we wtorek. Uświadomiłem sobie wtedy, że tego dnia nie modliłem się wieczorem. Zawsze, gdy wieczorem odmawiałem Koronkę lub Różaniec, było ok.
    Potem, w tygodniu, byłem u spowiedzi, uczestniczyłem w Drodze Krzyżowej. Od tego czasu mam już zupełny spokój.
    Podjąłem też decyzję, że już nie będę czytał objawień niepotwierdzonych przez Kościół. Teraz wiem, że życie duchowe to zbyt ważna materia, żeby polegać tylko na własnym „wydaje mi się”. Szatan jest o wiele bardziej inteligentny od nas. A przekonałem się, że granica jest bardzo cienka i łatwo ją niepostrzeżenie przekroczyć.

    Gdy myślałem o napisaniu maila do osób zaangażowanych w rozpowszechnianie oredzi i tworzenie grup modlitewnych, otworzyłem Biblię, aby poszukać wskazówek. Biblia otworzyła mi się na rozdziale 13 w księdze Ezechiela. Podrozdział był zatytułowany „Fałszywe prorokinie”:
    „A ty, synu człowieczy, zwróć swoje oblicze ku córkom twojego narodu, samorzutnie głoszącym przepowiednie, i prorokuj przeciwko nim!”
    Stanąłem jak wryty. Wszedłem na stronę biblia.pl i wyszukałem wszystkie fragmenty zawierające słowo prorokini. Jest ich dokładnie 10, z czego tylko dwa odnoszą się do fałszywych prorokiń. Dla odmiany wersetów zawierających słowo prorok jest aż 266.

    To skutecznie powstrzymało mnie od dalszego czytania. Nie wszedłem na stronę MBM od tego czasu ani razu.

    Ostatecznie wątpliwości pozbawiła mnie Vassula i o. John Abberton zaprzeczając prawdziwości tych orędzi.

    Z Panem Bogiem

    • Magda pisze:

      Marcinie! Bardzo mi przykro,ze nie rozpoznales dzialania samego szatana,ktory Ciebie wlasnie dostal w tym momencie ,w ktorym przestales sie modlic na Rozancu i zaczales sluchac jego skowyczen w postaci -leku,brak spania, klopoty, wszelkiego rodzaju zastraszania,itd.Wystraszyles sie!, to zrozumiale, ale Ty musisz zrozumiec, ze zlo wlasnie atakuje takie osoby, ktore maja bardzo slaba wiare w Pana Jezusa i za wszelka cene robia wszystko, zeby zdobyc Dusze i odciagnac od Wiary i Modlitwy. Powinienes sie zainteresowac objawami osob opetanych przez zlego ducha i udac sie na Msze Sw. o Uwolnienie w Duchu Swietym.
      Prosze abys zaczal czytac Pismo Swiete.Przed rozpoczeciem czytania pomodl sie
      o laske zrozumienia i uwierz mi, naprawde dziala. Musze Cie rowniez poinformowac-byc moze zapomnales-ze Pan Jezus powiedzial, ze nie latwa bedzie droga do Krolestwa Niebieskiego. Musze Ci rowniez powiedziec, ze mialam bardzo podobna sytuacje, ale nie poddalam sie i jeszcze bardziej sie modlilam,bo wiedzialam,ze szatan nie moze strawic kogos, kto probuje byc blisko Pana Boga. Chcac byc blisko Pana,jestesmy niestety nastawieni na okropne ataki zla,ale na szczescie ustepuja, gdy sie nadal modlimy i nie ustepujemy w walce.Szatan poprostu ucieka. Nie mowie, ze mam calkowity spokoj, ale ochrona,jaka daje mi Koronka do Milosierdzia Bozego,Rozaniec i inne modlitwy,daja mi ogromne poczucie bezpieczenstwa i dlatego sie nie boje.
      Nie daj sie zastraszyc!!! Bede sie modlila za Ciebie i Twoja zone. Wroc do odmawiania Rozanca Sw. Sw.Hieronim powiedzial, ze nieznajomosc Pisma Sw.,jest nieznajomoscia Chrystusa.
      Zacznij czytac Pismo Sw., a potem czytaj Oredzia, ktore(czy Tobie sie to podoba, czy nie), sa Prawda. Przykro mi, ze musze Cie rozczarowac, ale osoby, ktore nie maja zadnego pojecia o Pismie Sw., maja najwiecej do powiedzenia.
      Przepraszam, za maja bezposredniosc! Z Bozym Blogoslawienstwem – Magda

  15. Pingback: Świadectwo Marcina, który jeszcze niedawno zakładał grupę modlitewną MBM i próbował nawracać księży – warte uwagi! | W obronie Wiary i Tradycji Katolickiej

  16. Julita pisze:

    Ja mam tak już od kilku lat, w tym roku i pod koniec tamtego bardzo się nasiliło. To jest nie do opisania, to trzeba przseżyć. Widziałam sztana pod postacią psa, pod postaciami cieni, opowiada mi przeróżne historie, mam stygmaty(phi),- wiem że są od szatan także mam je gdzieś, mam szramy na ciele. U mnie w domu ciągle coś stuka, słyszę różne rzeczy itede. Diagnozowano u mnie chyba z 10 chorób psychicznych, w koncu się zorinetowałam że to szatan. I od tamtej pory kiedy rozjasnilo mi się w głowie modlę się bardzo dużo, często spowiadam, i wierzę, że Pan Jezus dopuścił na mnie te cierpienia dla pożytku mojej duszy. I polecam wszystkim, którzy przeżywają podobne problemy- modlitwa to podstawa. I Jezu, Ufam Tobie! Polecam też dzienniczek św. s. Faustyny. Na Zdrowaś Maryjo szatan od razu ucieka, momentalnie, jest bardzo tchórzliwy i maleńki przy Najświętszej Panience i Chrystusie Panu. Z Bogiem!

  17. Michał pisze:

    Odmawiajcie codziennie różaniec. A poza tym spróbujcie każdego dnia zrobić coś dobrego dla drugiego człowieka. To pozwoli szybciej zabliźnić te rany duchowe. Każdy dobry uczynek zmienia nas. Zło najlepiej dobrem zwyciężyć.

  18. Mała_25 pisze:

    Ja mam to od kilku lat, od kiedy usunęłam ciąże. Dlatego wszystkich przestrzegam, bo to najgorszy z możliwych grzechów- przeciwko życiu. Lepiej się męczyć w życiu z dzieckiem, ale z Bożą pomocą, proszę o tym pamiętać! Bóg nikogo nie zostawia samego. I nie daje ponad siły. Ja teraz pokutuje ciężko, ale wiem, że Bóg jest ze mną. Z Jezusem można wszystko.

    • wobroniewiary pisze:

      Bóg zapłać za to co napisałaś – napisz więcej proszę (bez danych osobowych) ale tak aby móc zrobić z tego wpis, by przestrzec innych

      Z góry Bóg zapłać!

  19. Ida pisze:

    Piekne swiadectwo:)

Dodaj komentarz