Zalew świadectw. Nowa pisze: „Tak, ja przez Mary z Irlandii byłam u egzorcysty”

Nowa pisze w komentarzachkliknij

To i ja wam coś napiszę.
Joanka pisze, że coś chciało wejść w klatkę piersiową, Wolny Człowiek pisze, że go dusiło a ja miałam lęki tak potężne, trzymało mnie za szyję, głowę i nogi, że nawet na śmietnik nie mogłam wyjść.
Słuchałam modlitw jak szalona z Ojcem Danielem.
I pewnego razu nie wiem jak to dobrze opisać ale aż się zdziwiłam, że nic nie mam a poczułam jakby spomiędzy piersi coś wyszło ze mnie delikatne plum jak pęka bańka mydlana, jak powolutku delikatnie uchodzi powietrze z balonika, taki niewidzialny balonik. Wtedy czytałam tę całą Mary i miałam potworną depresję. Okropną. Bałam się iść do sklepu, na klatkę schodową zamieść, bo może już się zacznie a ja poza domem, bez modlitwy, bez krucjaty czy nawet bez różańca. Najlepiej się czułam w domu we własnym kątku.
Nie mogę podać nic więcej. Mój ksiądz mi powiedział pisz ale tylko tyle, by cię nie zdemaskowali. I słucham go. To bardzo niebezpieczne uwikłanie się w te orędzia i w tych ludzi, Robią pranie mózgu jak nikt nigdy.
A może nie masz pracy? A może chcesz dorobić przy roznoszeniu ulotek? A może chcesz poklikać?
Nie chcę o tym pisać! :(
Dziękuję Bogu, że mam to za sobą.

Tak jest, to znaczy było identycznie jak opisujesz, nogi jak z waty tak od kolan w dół, pragnienie, żeby się tylko położyć, bo stać bez podparcia sił nie miałam, usiąść tak, ale wtedy ta zadyszka, jakbym 2 km przed jakim rottweilerem biegła. I ciągłe szukanie czegoś, za co można się złapać. I ten straszny lęk nie do opisania. Jak jechałam do egzorcysty  to całą noc nie spałam, Słyszałam stuki, huki, łażenie po domu, ksiądz wyjaśnił że to opresje. W podróży myślałam, że się uduszę i umrę zanim dojadę.

Tak, ja przez Mary z Irlandii  byłam u egzorcysty. U ojca Daniela słuchałam modlitw ale modlitwę o uwolnienie z nałożeniem rąk na głowę i stuły na głowę i  na ramiona miałam u diecezjalnego egzorcysty.  Kiedyś zabawiłam się w wywoływanie duchów stąd miałam otwartą furtkę. Jak dobrze, że tu jest ta spowiedź furtkowa i pytania.. Ja takie stawiałam sobie sama.  Miałam ponad 2 godziny czekania, płakałam w kościele, modliłam się, klęczałam a potem wyjęłam kartkę i długopis i pisałam, pisałam, pisałam bez końca. Duch Św. mi pomógł.

Pobierajcie wszyscy te pytania spowiedzi furtkowej i czytajcie. Żeby potem nie było za późno. Admini i ksiądz Adam znają moje dane  i wiedzą że z pewnych względów, bo byłam zbyt głęboko uwikłana w Mary a teraz w walkę z nią, ostrzegam gdzie i jak tylko kogo mogę, nie podaję zbyt wielu szczegółów i proszę o modlitwę za mnie. Zły atakuje teraz ale tylko straszy bo nienawidzi mnie, że zwalczam orędzia Mary.

                                                *****************************
Wcześniejsze świadectwo Nowej, też dotyczące Mary z Irlandii jest tu pod Nr 13link
Pytania o furtki i rachunek sumienia, opracowane przez egzorcystów: –  kliknij

Nowa dodaje:
W świadectwie jest błąd. proszę poprawić poklękać na poklikać “A może nie masz pracy? A może chcesz dorobić przy roznoszeniu ulotek? A może chcesz poklękać?”
Tak kochani. Oni proponują szybkie dorobienie się. klikanie, pisanie przeciwko tym, którzy ich krytykują, układanie świadectw, roznoszenie ulotek, zabawa w łapki w plusy i minusy…. nie chcę  o tym dokładnie wyjaśniać, ale tam jest jedno wielkie oszustwo!!!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Aktualności, Pomoc duchowa i oznaczony tagami , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

33 odpowiedzi na „Zalew świadectw. Nowa pisze: „Tak, ja przez Mary z Irlandii byłam u egzorcysty”

  1. Nowa pisze:

    Zapomniałam dodać.
    Teraz najbardziej kocham Różaniec Święty, Adorację Najświętszego Sakramentu i pielgrzymki.
    I dziękuję wam za ten link http://www.adoracja.net/zakladka/zawartosc/8/kaplica-online 🙂
    Zawsze można i w domu poadorować lub odmówić Różaniec Święty przed Najświętszym Sakramentem
    Jezus jest Panem!.

    • czekajacy pisze:

      Polecam codziennie, przed zaśnięciem – wizualizację Najświętszego Sakramentu.

      Tak zasypiać 😉

      Można jeszcze ze słowami np. „Dla Jego bolesnej męki…”

  2. Karol pisze:

    A czytałaś lub odmawiałaś modlitwy krucjaty i co z pieczęcią?

    • Nowa pisze:

      U mnie było tak. Czytałam orędzia, te początkowe i modlitwy krucjaty. Jedną próbowałam odmawiać przed Najświętszym Sakramentem ale mi nie wychodziło, a byłam taka głupia, że ją sobie w sms-ie zapisałam To chodziło o tych, co nie przeżyją Ostrzeżenia. Ale teraz wiem, że diabłu chodziło o to, że zamiast modlić się swoimi słowami szukałam karteczek, telefonów sms-sów i klepałam bezmyślnie, to znaczy w moim przypadku próbowałam klepać ale mi nie wychodziło to na szczęście.
      I właśnie w sierpniu byłam całkowicie uwolniona przez egzorcystę. To on mi powiedział, że ponieważ otworzyłam furtkę na złego przez udział w wywoływaniu duchów to dlatego zły miał dostęp do mnie, który mu sama dałam i przez te przekazy z Irlandii mógł mnie dręczyć.
      Nie interesuje mnie co myślą inni. Ja dziękuję Bogu, że to bagno diabelskie mam za sobą. I mam obowiązek wobec Boga mówić o tym aby przestrzec innych.

      Aha, pieczęci nie czytałam i nie miałam, bo pojawiła się jak już byłam nawrócona, ale wiem ,że ci co ja mają to mieli większe przejścia ode mnie. Kiedyś czytałam tu na tej stronie świadectwo ks. Adama jak kobiecinka zawiesiła sobie tę pieczęć w sklepie i po krótkim czasie zbankrutowała.

      • ula pisze:

        WOW, dech mi zaparlo jak czytalam dwa ostatnie swiadectwa! u mnie az takich namacalnych atakow szatana nie bylo, moze temu, ze na samym poczatku jak zaczelam czytac te oredzia cala rodzina, przed Pierwsza Komunia Sw dzieci bylismy u ksiedza egzorcysty na modlitwy o uwolnienie i takie ogolne, takie wiecie, na wszelki wypadek 🙂 Bogu dziekuje ze tak tym pokierowal, bo moje male dzieci wciegnalm w te oredzia i zyly nimi jak ja, i wlasnie mlodsza corka widziala diablyw nocy, nastpenego dnia Duch Sw wyrwal mnie z oredzi. Przeraza mnie to, ze maszyneria dziala tak gleboko, ze wciagaja w to ludzi za pieniadze…. Nowa, nie lekaj sie niczego 🙂 Pan swoje dzieci obroni, zawsze 🙂

    • joanka pisze:

      Karol ja ci powiem ze ta modlitwa pieczeci tak dziala, nie wiem moze ona przyciaga szatana jak jakies zaklecie.

  3. Tuptusia pisze:

    NOWENNA PRZED ŚWIĘTEM NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
    Z LOURDES I ŚWIATOWYM DNIEM CHOREGO (2 II do 10 II)

    DZIEŃ VIII – 9 LUTEGO

    Na każdy dzień nowenny:
    Modlitwa Jana Pawła II za chorych i umierających.

    Wszechmogący i wieczny Boże, Ojcze ubogich, Pocieszycielu chorych, Nadziejo umierających, Twoja miłość kieruje każdą chwilą naszego życia. Wznosimy na modlitwie do Ciebie nasze serca i umysły. Sławimy Cię za dar ludzkiego życia, a szczególności za obietnicę życia wiecznego. Wiemy, że zawsze jesteś blisko pogrążonych w smutku i ubogich oraz wszystkich tych, którzy są bezbronni i którzy cierpią.
    O Boże łagodności i współczucia, przyjmij modlitwy, które zanosimy w imieniu naszych chorych braci i sióstr. Wzmocnij ich wiarę i zaufanie do Ciebie. Pociesz ich swoją pełną miłości obecnością i – jeśli taka jest Twoja wola – przywróć ich zdrowie, daj nowe siły ich ciałom i duszom.
    O miłościwy Ojcze, pobłogosław tych, którzy umierają, pobłogosław tych wszystkich, którzy wkrótce staną z Tobą twarzą w twarz. Wierzymy, że uczyniłeś ze śmierci drzwi do życia wiecznego. Podtrzymuj w imię Twoje naszych braci i siostry, którzy są u kresu swego życia, i zaprowadź ich bezpiecznie do domu życia wiecznego z Tobą.
    O Boże, Źródło wszelkiej mocy, broń i chroń tych, którzy opiekują się chorymi i troszczą się o umierających. Obdarz ich duchem odwagi i życzliwości. Wspieraj ich w wysiłkach na rzecz niesienia pocieszenia i ulgi. Uczyń z nich jeszcze bardziej promieniujący znak Twojej przemieniającej miłości.
    Panie życia i Opoko naszej nadziei, obdarz swym obfitym błogosławieństwem tych wszystkich, którzy żyją, pracują i umierają. Napełnij ich swoim pokojem i swoją łaską. Ukaż im, że jesteś kochającym Ojcem, Bogiem miłosierdzia i współczucia. Amen.
    Jan Paweł II, 3 lutego 1986

    Lektura na VIII dzień nowenny:
    „Zwracam się do was, pracownicy służby zdrowia, lekarze, pielęgniarze i pielęgniarki, kapelani i siostry zakonne, pracownicy techniczni i administracyjni, opiekunowie społeczni i wolontariusze. Na wzór Dobrego Samarytanina pomagacie i służycie chorym i cierpiącym, szanując w nich zawsze przede wszystkim obecność Jezusa cierpiącego. Strzeżcie się obojętności, która może wynikać z przyzwyczajenia. Odnawiajcie codziennie postanowienie bycia braćmi i siostrami wszystkich bez żadnej różnicy; w swoją niezastąpioną pracę zawodową wkładajcie „serce”, które jedynie jest zdolne nadać im ludzkie oblicze. „
    Jan Paweł II, Z orędzia na II Światowy Dzień Chorego, 1994

    Modlitwa na VIII dzień nowenny:
    O Pani nasza z Lourdes, Niepokalane Poczęcie, Dziewico czysta i bez skazy, uproś mi łaskę czystości, aby przeciwstawić się okazjom do grzechu i zwrócić się w modlitwie przeciwko wszystkim zagrożeniom, które daje świat, szatan i ciało. Udziel mi zdrowia i pozwól wykorzystać tę łaskę, aby czynić dobro i osiągnąć niebo.

    Zdrowaś Maryjo… (3 razy)

    Nasza Pani z Lourdes, módl się za mną.
    Święta Bernadetto, módl się za mną

    Modlitwy dodatkowe na każdy dzień nowenny:

    Miłosierny Boże, przyjdź z pomocą naszej słabości i spraw, abyśmy za wstawiennictwem Niepokalanej Rodzicielki Twojego Syna, której pamiątkę obchodzimy, dźwignęli się z naszych grzechów do nowego życia. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.

    Ojcze nasz…, Zdrowaś Maryjo…, Chwała Ojcu…

    Panie, który uzdrawiasz skruszonych w sercu, zmiłuj się nad nami.
    Panie, który uzdrawiasz wszystkie niemoce nasze,
    Panie, który uzdrowiłeś sługę setnika z Kafarnaum,
    Panie, który niewidomym wzrok przywracałeś,
    Panie, który głuchym słuch przywracałeś,
    Panie, który niemym otwierałeś usta,
    Panie, który pokrzepiasz wszystkich pracujących, obciążonych i źle się mających,
    Panie, który wdowie wskrzesiłeś jedynego syna,
    Panie, który w swej niepojętej dobroci pragniesz wszystkich zbawić,
    Panie, Boże, wspomożycielu i obrońco nasz,
    Od bezużytecznych skarg, zachowaj nas.
    Od wspomnień budzących niepokój,
    Od leków zwątpienia,
    Od nagłej i niespodziewanej śmierci,
    Od śmierci bez przyjęcia w pełnej świadomości świętych sakramentów,
    Przez nadzieję naszego zmartwychwstania, przemień nas.

    Módlmy się: Udziel, Panie, swojemu ludowi obfitości swego błogosławieństwa; daj mu zdrowie duszy i ciała; obdarz pełnią braterskiej miłości i spraw, aby zawsze był Tobie oddany. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

    źródło: na podstawie http://www.laudate.pl i http://www.krolwa-pokoju.com.pl

  4. wobroniewiary pisze:

    Królowa Polski nawiedza Madryt


    Matka Boża w jasnogórskiej Ikonie gości w stolicy Hiszpanii – Madrycie. Królowa Polski peregrynuje po Europie „Od Oceanu do Oceanu”.

    Ikona Częstochowska odwiedziła w czwartek szkołę św. Izydora – patrona Madrytu, gdzie o godz. 20.00 Mszę św. odprawił ks. bp César Augusto Franco Martínez. Wczoraj Wizerunek zatrzymał się w kościele pw. Matki Bożej Anielskiej. Świątynia obchodzi setną rocznicę konsekracji. Natomiast dziś peregrynujący Obraz nawiedzi kościół św. Marcina z Tours oraz kaplicę „Cachito del Cielo” (Rąbek Nieba). Niedzielnym rankiem, tj. 10 lutego, Ikona Częstochowska weźmie udział w Bożej Liturgii sprawowanej w cerkwi Narodzenia Pańskiego należącej do Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Natomiast wieczorem zawita do klasztoru Sióstr Wizytek. W najbliższy poniedziałek Królowa Polski w Jasnogórskim Wizerunku nawiedzi bazylikę Matki Bożej z Antocha w Madrycie. Następnego dnia, tj. 12 lutego, zostanie uroczyście powitana w kaplicy Wydziału Prawa Uniwersytetu Complutense. Tego samego dnia wieczorem o godz. 19.00 rozpoczną się uroczystości powitania i adoracji Ikony w Misji Polskiej w Madrycie. Wydarzenie to będzie sprawowane w kościele św. Walentego i św. Kazimierza. W przedostatnim dniu (13 lutego) pobytu Ikony Częstochowskiej w hiszpańskiej stolicy peregrynujący obraz zagości w kościele Matki Bożej Cudownego Medalika, gdzie w spotkaniach i adoracji uczestniczyć będzie młodzież i dzieci z madryckich szkół. Wizytę w Madrycie zakończy w czwartek, 14 lutego. Na trasie peregrynacji znajdzie się wówczas Dom Samotnej Matki „Mater Admirabilis” (Matka Przedziwna), gdzie modlić się będą kobiety w stanie błogosławionym i matki z małymi dziećmi. Jak wyjaśnia Międzynarodowy Komitet Peregrynacji Kopii Ikony Częstochowskiej „Od Oceanu do Oceanu” przez świat w obronie życia, Wizerunek zakończy wizytę w Hiszpanii w Badajoz, skąd przejmą go przedstawiciele Ruchu Fatimskiego z Portugalii i zawiozą do Fatimy 2 marca. Następnie Ikona będzie kolejno odwiedzać miasta Portugalii. Zgodnie z programem dojedzie też nad brzeg Oceanu Atlantyckiego w miejscowości Nazaré, gdzie znajduje się najstarsze w Portugalii sanktuarium Matki Bożej z figurką Madonny Karmiącej, przywiezionej w IV wieku z samego Nazaretu. Główna uroczystość zakończenia I etapu peregrynacji odbędzie się w Fatimie w niedzielę Miłosierdzia Bożego, 7 kwietnia 2013 r.
    Źródło: Nasz Dziennik

  5. Karol pisze:

    Ja poproszę, żeby w ogólnych naszych modlitwach pomodlić się o nawrócenie autora tych idiotyzmów okultystycznych-„Pracujemy z energią znaną jako chi, a wcześniej,vril.” strach się bać, kolejni szamani udający nawróconych katolików 😉

    „“Ponieważ, mamy być może mało czasu ,a nie jest to ostatnia eksplozja w najbliższych miesiącach,instrukcja wstępna dla obsługi dział.Niektórzy operatorzy zapewne maja tą wiedzę.
    Pracujemy z energią znaną jako chi, a wcześniej,vril.Reaguje ona na nasze myśli,ale potrzebna jest dyscyplina umysłu i Wiara. Kiedyś władali nią mnisi wojownicy,My nie mamy czasu,musimy liczyć na geny mnichów wojowników,które ma wielu Polaków.Jezus powiedział uczniom,gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy….Czytałam uczone traktaty, że chodzi o twardość tego ziarna.Nie, chodzi o rozmiar.On powiedział,gdybyście mieli wiary, choć tyle, co brudu za paznokciami.””
    „“Dziękuję za informacje.W najbliższym czasie dojdzie do pogorszenia się sytuacji.Wielu będzie płakało krwawymi łzami.Nie będzie więcej oferty prowadzenia ,czy koordynacji ,akcji busterami w obronie kogokolwiek.Muszą zajrzeć śmierci w oczy ,nim przejrzą.Nie zgłosiła się żadna grupa modlitewna,Nie zgłosił się żaden busterowiec,Vancouver nie potwierdziło chęci współdziałania.Nie ma w nich Wiary,lub jej pierwociny,wykazane w poprzedniej ,akcji skutecznie zapluto.”

    wyczytałem u Jarka Kefirka a każdy kto ma co najmniej średnie IQ wie o kim mowa, Admini tego słowa nie przepuszczają 😉

    • wobroniewiary pisze:

      Wielkie wielkie Bóg zapłać
      Gdy pisaliśmy, że ów panicz i szlachcic zajmuje się ciemnymi energiami to było jak woła Maggie wielkie „aj waj”
      a tu dowody same pchają się do ręki 🙂
      Dzięki

      • Karol pisze:

        Energia vril – Oznacza kosmiczną siłę, energię, moc, która daje nowej rasie Vril-Yan władzę nad każdą formą materii ożywionej i nieożywionej i może być użyta do uzdrawiania, ożywiania zmarłych oraz budowania i niszczenia

        Energia chi – chyba nie trzeba pisać, że i sam ks. Posacki przestrzega przed tym demonicznym zagrożeniem.
        Geny mnichów wpjowników i bustery. jakieś wątpliwości? Proponuję Adminom usunąć wszelkie komentarze od tego osobnika, w trybie natychmiastowym, aby to zło co się jeszcze czai poszło sobie stąd 😉

  6. Nowa pisze:

    W świadectwie jest błąd. proszę poprawić poklękać na poklikać
    „A może nie masz pracy? A może chcesz dorobić przy roznoszeniu ulotek? A może chcesz poklękać?”

    Tak kochani. Oni proponują szybkie dorobienie się. klikanie, pisanie przeciwko tym, którzy ich krytykują, układanie świadectw, roznoszenie ulotek, zabawa w łapki w plusy i minusy…. nie chcę o tym dokładnie wyjaśniać, ale tam jest jedno wielkie oszustwo.

    • Monika pisze:

      Nie rozumiałam tego „poklękać”, a skoro „poklikać” to teraz wszystko jasne.

      Oj tak! Po tych łapkach z plusami i minusami od razu można się było zorientować, że nie są to uczciwi ludzie i że to jedno wielkie kłamstwo. Od razu było wiadomo z kim się ma do czynienia. Manipulują nawet z tymi plusami ale chyba dla wszystkich to było jasne. To takie dziecinne i śmieszne, taka dziecinada – nie na darmo mówią dzieciak – zupełnie trafnie. Myślę, że każdy się szybko w tym zorientował. A wiadomo, że jak ktoś kłamie w rzeczach małych, to i w tych najważniejszych będzie robił tak samo.

      Jezus jest Panem!

  7. Sebro pisze:

    Jakby nie było, to moje podwórko więc proszę o modlitwę

    KOMUNIKAT EŁCKIEJ KURII DIECEZJALNEJ

    Dnia 8 lutego 2013 r. (w Polsce: 9 lutego o godz. 0.30 czasu polskiego) w szpitalu w Boliwii w Oruro, zaopatrzony wiatykiem przez Ks. Bpa Krzysztofa Białosika, zmarł ks. mgr lic. Mariusz Graszk, kapłan diecezji ełckiej, misjonarz z Boliwii. Miał niespełna 36 lat.

    Ks. Mariusz Graszk, syn Ireneusza (pracownika Gospodarstwa Rybackiego) i Teresy z domu Kubarewicz (katechetki), urodził się – wraz ze swoim bratem bliźniakiem Jackiem (który też jest kapłanem diecezji ełckiej i obecnie kończy studia biblijne w Rzymie) – dnia 26 marca 1977 r. w Ełku. Wraz z rodzicami, swoim bratem bliźniakiem Jackiem, starszą o trzy lata siostrą Izabelą i młodszymi o dwanaście lata braćmi bliźniakami Łukaszem i Pawłem mieszkał w Starych Juchach. Tam, w kościele parafialnym dnia 29 maja 1977 r. przyjął chrzest święty, a od 1984 r. uczęszczał do miejscowej Szkoły Podstawowej. Od 1985 r. był ministrantem, a od 1994 r. lektorem w swojej rodzinnej parafii. W 1997 r. ukończył Technikum Chemiczno-Spożywcze im. Śniadeckiego w Ełku (Technik Ochrony Środowiska) i w tym samym roku – wraz ze swoim bratem bliźniakiem Jackiem – wstąpił do WSD w Ełku. Po ukończeniu studiów filozoficznych i teologicznych na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie obronił pracę magisterską pt. „Pokora jako stawanie w prawdzie w ujęciu Ruchu Rodzin Nazaretańskich” (promotor: ks. dr Stanisław Jóźwiak). Dnia 31 maja 2003 r. w Katedrze Ełckiej, z rąk Ks. Bpa Jerzego Mazura przyjął święcenia kapłańskie.

    Po święceniach pracował jako wikariusz w parafii pw. Św. Andrzeja Boboli w Białej Piskiej (2003-2006) i św. Anny w Giżycku (2006-2008). Następnie został skierowany na studia z teologii pastoralnej na Uniwersytet we Fryburgu Szwajcarskim. Studiując jednocześnie pracował w Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii (2008-2009). W 2009 r. rozpoczął studia z misjologii na Wydziale Teologii UKSW w Warszawie. W latach 2010-2011 przygotowywał się bezpośrednio do misji w Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie. W październiku 2011 r. wyjechał do pracy misyjnej w Boliwii i pracował w diecezji Oruro (parafia Challapata).

    W dniu wczorajszym, 8 lutego 2013 r., ks. Mariusz otrzymał telefon od Sióstr Elżbietanek, które jechały z Oruro w kierunku Jego parafii, z informacją o awarii ich samochodu. Wraz z czterema żołnierzami boliwijskimi stacjonującymi w Challapata (których był kapelanem) i postulantem Bonifratrów, pojechali aby pomóc Siostrom. W trakcie naprawy auta, na prostej drodze, najechał na nich nadmiernie rozpędzony autobus przewożący ludzi. Na miejscu zginęło czterech żołnierzy i postulant Bonifratrów. Ks. Mariusz wraz z Siostrami, w stanie ciężkim został przewieziony do najbliższego szpitala, o czym Ks. Bp Krzysztof Białasik, Biskup Oruro, powiadomił Ks. Bpa Jerzego Mazura SVD ok. godz. 23.30 czasu polskiego. 9 lutego 2013 roku około godz. 0.30 czasu polskiego ks. Mariusz zmarł. Przy śmierci był obecny Ks. Bp Krzysztof Białasik SVD wraz z miejscowymi kapłanami, a Jego brat bliźniak, Jacek, w tym samym czasie odprawiał w Jego intencji Mszę św. w Rzymie. Obecnie ciało śp. ks. Mariusza spoczywa w kaplicy pw. Bożego Miłosierdzia Sióstr Dominikanek w Oruro.

    Przekazując tę smutną informację, jak również kilka słów z życiorysu i znane nam fakty o okolicznościach śmierci śp. ks. Mariusza Graszka, w imieniu Ks. Bpa Jerzego Mazura, Biskupa Ełckiego, jak i własnym, składam wyrazy współczucia i otuchy Rodzicom, najbliższej Rodzinie, znajomym i przyjaciołom ks. Mariusza. Za Ks. Bp. Jerzym (który odwiedził już Rodziców ks. Mariusza), proszę również wszystkich o modlitwę w intencji zmarłego tragicznie kapłana.

    W tej chwili nie jesteśmy w stanie przekazać więcej faktów dotyczących sprowadzenia ciała do kraju (zostały uruchomione procedury) oraz daty i miejsca pogrzebu. Informacje te, będziemy przekazywali na bieżąco.

    Requiescat in pace

    Ks. Antoni Skowroński
    Kanclerz Kurii

    Ełk, dnia 9 lutego 2013 roku

    • Maggie pisze:

      Wieczny odpoczynek racz Mu dac Panie, a swiatlosc wiekuista,przez Twoje niezmierzone Milosierdzie, niech Mu swieci, w szczesliwosci wiecznej z Toba, na wiek wiekow.Amen.

  8. wobroniewiary pisze:

    Przypomnę świadectwo ks. Adama!

    Świadectwo ks. Adama Skwarczyńskiego:

    We wtorek 31 lipca o godz. 10.30 zadzwoniła pewna kobieta, bardzo zaniepokojona dwoma faktami: od tygodnia, a więc od czasu, gdy zaczęła odmawiać modlitwy Mery z Irlandii i zaopatrzyła się w propagowaną przez nią pieczęć Bestii, ogarniał ją coraz większy lęk, a przy tym klienci przestali nagle przychodzić do sklepu, który prowadzi razem z mężem – zagroziło im bankructwo. Mogłem użyć egzorcyzmu, a potem mocy Bożego błogosławieństwa, gdy rozmówczyni zobowiązała się, że nie tylko sama porzuci „krucjatki” oraz pieczęć Bestii, ale ostrzegać będzie przed nimi innych, by zło naprawić dobrem. Ostrzegłem ją też przed publikacjami A.S. z Nowego Sącza, który zarzuca Polskę tekstami i modlitewkami wątpliwej wartości. Ludzie porzucają Różaniec, a klepią te modlitewki, mające rzekomo „wielką moc”… Niech uciekają od nich jak najdalej, a pamiętają, że RÓŻAŃCA NIGDY ZA DUŻO! Kto rozważy cztery jego części, a ma jeszcze chwilę czasu, niech okaże miłość i posłuszeństwo Królowej Nieba i Ziemi i… zaczyna następny Różaniec!

    Do swojego świadectwa dołączam kapłańskie błogosławieństwo dla wszystkich, którzy pójdą w ślady mojej rozmówczyni.

    Nikola pisze:
    1) JAK POWIESIŁAM PIECZĘĆ BOGA OJCA W SKLEPIE TO PRZEZ KILKA DNI UTARGI SPADŁY NAWET DO ZERA,WCZORAJ ZDJĘŁAM I WYRZUCIŁAM DO KOSZA I DZISIAJ ZARAZ LEPIEJ, NIE WIEM TYLKO CZY ODMAWIAĆ TE KRUCJATY?

    2) dzisiaj:
    BYŁAM DZISIAJ RANO U SPOWIEDZI, KSIĄDZ ZAKAZAŁ MI CZYTAĆ OSTRZEŻENIA I STRONĘ KRÓLOWEJ POKOJU.BYŁY DNI ŻE BARDZO ŹLE SIĘ CZUŁAM PO CZYTANIU TYCH ORĘDZI I TAK JAKOŚ MNIE NOSIŁO,W NOCY TO KOSZMARY.

    Świadectwo księdza Adama Skwarczyńskiego – o zniewoleniu osoby dzięki „Marii z Irlandii”

  9. AA pisze:

    Joanka jestem pełen podziwu
    Wlazłaś gdzie trzeba i napisałaś co trzeba
    Dosyć plucia po Tobie 😉
    IP sprawdził, wpuścił a że nerwy Cię poniosły to się nie dziwię. Dzieckonmp w pełni na to zasłużył, dokonując Twojej charakterystyki choć Cię nie zna, bo śmiałaś powiedzieć „nie” Mary z UE
    Myślałby kto, że to drugi Ojciec Pio i czyta w Twojej duszy

    • joanka pisze:

      Nie bylam, az tak zdenerwowana, moze sie tylko tak wydawac. 😉 Ale nie pozwole sobie, zeby ktokolwiek sie o mnie wypowiadal jesli mnie nie zna…

      • joanka pisze:

        zwlaszcza, ze ich analiza moich wypowiedzi stad robi ze mnie jakas chora psychicznie… wiec takie cos jest niedopuszczalne.

        • Anonim pisze:

          Brzydzi mnie zachowanie dzieckanmp.
          Do tej pory myślał, że tu pisze tylko jedna Adminka. Świadectwo dała Joanka, zrobił wpis ja ośmieszający. Gdy Joanka zaprotestowała i nawet dość ostro to po sprawdzeniu że to nie Adminka jak nie wiem, nie znam się na tym, ale napisał że to prawdziwa Joanka, autorka świadectwa i bojąc się że może mu namieszać tak jej sło0dzi że aż mdli. Nie tylko on zresztą. Już Joanka nie jest podłym oszczercą nie jest psychiczną która ma coś z główką bo zły nie wchodzi na klatę tylko którędy indziej.
          To jest takie sztuczne że aż mdłe jak bezy z najgorszej cukierni,
          Po prostu czuje zagrożenie, tu się nie da nic na Adminka zrzucić to kadzi choć ma daleko do kadzidła. To jest nie tylko obrzydliwe, to jest obmierzłe i obłe i powtórzę za abp Głódziem to mnie nudzi, zbiera na nudności – rozumie pani???

        • uważny czytelnik pisze:

          Admin z Dziecko nmp to podły człowiek . Przekonałem się o tym gdy umieszczałem komentarze na jego blogu . Mimo że nikogo nie obraziłem to zostałem ( jedynie może orędzia Marii MDM i to nie używając złych słów ) to zostałem obrażony i nazwany od najgorszych.
          Obłuda tego człowieka chyba nie ma granic . Robi to co w danym momencie akurat mu pasuje. Manipulacja jest jego sposobem na potwierdzenie jego racji . Ale to już nie jest żadna prawda tylko manipulacja
          Dziwi mnie jego światopogląd . Przecież już wiadomo że orędzia Marii MDM to fałsz i Kościół katolicki nigdy ich nie uzna . Czy nie rozumie że podąża ślepą uliczką staczając się w dół ? Prędzej czy później się ośmieszy . Co go tak trzyma przy tym temacie , mimo że
          tylko dodaje mu to kłopotów .
          Wreszcie jeżeli jest człowiekiem wierzącym i świadomym swojej wiary jak deklaruje
          To czy nie wie że zda świadectwo przed Bogiem za to co robi?
          Nie chciał bym być wtedy nim. Nie rozumiem tego . Chyba że , no tak , nie pomyślałem że ……………….. jest „wilkiem w owczej skórze ” . Ale jakże głupim trzeba być by oddawać się w objęcia złego . Myślę że w jego przypadku musi się bardzo starać by pozostawać ślepym .

        • joanka pisze:

          ja mu napisalam co mialam napisac… na slodzenie nie odpowiadam… nie lubie jak ktos tak zmienia zdanie, napisal o mnie jaka to ode mnie siarka daje a teraz slodko… moglbyc mily od poczatku i nie dawac w ogole postu o mnie

        • Franek pisze:

          Jedna co sobie nie da w kaszę napluć brawo Joanka 🙂

  10. olo13jcb pisze:

    Aaa….. zapomniałem napisać jak nas jeden zniewolony lub co gorsza opętany człowieczek „pochwalił” 😉
    na Glorii pod art.: http://pl.gloria.tv/?album=5621&page=5

    luk1407 — 2013-02-08 09:37:21:
    bluźnicie

    Zostawiłem, żeby nie wyparł się kiedyś tego, że kiedyś nas osądził…

    • wobroniewiary pisze:

      To nic 🙂
      Naczelny propagator pisze, że krew nas zalewa.
      Ot język miłości 🙂

      Dobry tytuł Adminka dała z fragmentu orędzia Adama-Człowieka ” szatan wprowadza lęk i zwątpienie. On wprowadza chaos i zamieszanie i szuka rozgłosu, ponieważ wie, jak łatwo poddają mu się dusze niespokojne”

  11. miciumpka pisze:

    Przypominam sobie, że i ja jak zaczęłam czytać te orędzia to miałam straszny lęk. Po prostu depresja. Sebro powinien pamiętać. On nadal czytał, ja się oderwałam. Pomogły mi słowa, że to co od Ducha Św. pochodzi to lęku nie budzi. Potem była spowiedź generalna.
    Jezus jest Panem

    • wobroniewiary pisze:

      Jezus jest Panem!

      Za chwilę pojawi się tak piękny wpis – wyniki egzorcyzmu ks. Piotra, który preosił nas o modlitwy wspomagające. Zły u nas szalał, ale za to …

      Poproszę księdza, o ile będzie mieć czas, prześlę mu też te wszystkie świadectwa, bo każde jedno jest prawdziwe, może znajdzie czas ta sprawą się zając…

  12. ula pisze:

    otwieram Pismo Swiete calkiem losowo przed chwila by zobaczyc co Pan chce mi dzis powiedziec, a tutaj prosze
    „Dziękczynienie za łaskę nawrócenia

    12 Dzięki składam Temu, który mię przyoblekł mocą, Chrystusowi Jezusowi, naszemu Panu, że uznał mnie za godnego wiary, skoro przeznaczył do posługi mnie, 13 ongiś bluźniercę, prześladowcę i oszczercę. Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem z nieświadomością, w niewierze. 14 A nad miarę obfitą okazała się łaska naszego Pana wraz z wiarą i miłością, która jest w Chrystusie Jezusie! 15 Nauka to zasługująca na wiarę i godna całkowitego uznania5, że Chrystus Jezus przyszedł na świat zbawić grzeszników, spośród których ja jestem pierwszy. 16 Lecz dostąpiłem miłosierdzia po to, by we mnie pierwszym Jezus Chrystus pokazał całą wielkoduszność jako przykład dla tych, którzy w Niego wierzyć będą dla życia wiecznego. 17 A Królowi wieków nieśmiertelnemu, niewidzialnemu, Bogu samemu – cześć i chwała na wieki wieków! Amen. ”
    😀

Dodaj komentarz