W niemieckim kościele tam gdzie przez ponad sto lat Bogu oddawano chwałę jest teraz toaleta.
Tuż przed zamachem byłem w Berlinie, wieczorem na spacerze zobaczyłem z daleka kościół. Poszedłem by się pomodlić. Radość trwała krótko. Był przebudowany na caffe bar z boku, a od frontu jak na zdjęciu na sklepik.
Znak toalety mnie zaszokował.
Boże wybacz im, bo nie wiedzą co czynią - to była moja jedyna modlitwa.
Jest to Emmaus-Kirche - ewangelicki, ale i tam Boga wychwalano.
Przeleciały mi przez głowę wszystkie informacje w jakiej fatalnej kondycji jest Kościół w Niemczech - żal serce ściska. Żal mi Niemców.
Po drugiej stronie nadziemnej kolejki - piękny meczet - co chwilę ktoś wchodził, widziałem też tam dzieci.
W stolicy Niemiec żyje 250 tys. muzułmanów.
Niedługo po powrocie przeczytałem o zamachu w Berlinie.
Wszyscy mówią, że na tym się nie skończy.
Dla mnie też jest to oczywiste.
Króluj nam Chryste
Znak toalety mnie zaszokował.
Boże wybacz im, bo nie wiedzą co czynią - to była moja jedyna modlitwa.
Jest to Emmaus-Kirche - ewangelicki, ale i tam Boga wychwalano.
Przeleciały mi przez głowę wszystkie informacje w jakiej fatalnej kondycji jest Kościół w Niemczech - żal serce ściska. Żal mi Niemców.
Po drugiej stronie nadziemnej kolejki - piękny meczet - co chwilę ktoś wchodził, widziałem też tam dzieci.
W stolicy Niemiec żyje 250 tys. muzułmanów.
Niedługo po powrocie przeczytałem o zamachu w Berlinie.
Wszyscy mówią, że na tym się nie skończy.
Dla mnie też jest to oczywiste.
Króluj nam Chryste