Szatan opętał egzorcystę! Najsłynniejszy demonolog odwołany!

Szatan opętał egzorcystę! Najsłynniejszy demonolog odwołany!

aleksander posacki, demonolog, egzorcysta, egzorcysta odwołany, egzorcyzmy, POLSKI KOŚCIÓŁ
Przez wiele lat walczył z szatanem, wypędzał go z opętanych. Ale demony dobrały się i do niego - do najsłynniejszego polskiego egzorcysty. Jezuita ojciec Aleksander Posacki (57 l.) prawdopodobnie został zainfekowany diabłem podczas jednego z egzorcyzmów. Zgodnie z procedurami kościelnymi został natychmiast zawieszony w funkcjach kapłańskich, nie może prowadzić mszy i udzielać sakramentów.

Oficjalny komunikat jezuitów nie wyjaśniał, dlaczego zawieszono zakonnika. Media spekulowały, że powodem zawieszenia Posackiego było jego nieposłuszeństwo.
Z naszych ustaleń wynika, że poszło o coś innego. I stał za tym sam szatan. Sugeruje to ojciec Jakub Kołacz, rzecznik Kurii Jezuickiej.
- Może i ojciec Posacki miał kontrowersyjne poglądy. Ale to nie ze względu na poglądy dostał zakaz. Ważne jest osobiste dobro ojca Posackiego - powiedział.
CZYTAJ TEŻ: Księża walczą o dusze studentów. Egzorcysta i tańce zamiast striptizu
"Super Express" dowiedział się od księdza pragnącego zachować anonimowość, że ojciec Posacki został opętany. - Zły duch wybudza go w nocy i bije do nieprzytomności - powiedział nam kapłan.
- Ze względu na dobro samego zainteresowanego nie możemy udzielać więcej informacji - unika konkretnej odpowiedzi ojciec Kołacz.
Do opętania mogło dojść podczas jednego z egzorcyzmów, których jezuita niegdyś udzielał.
Zakonnik od wielu lat ćwiczył walki z różnymi demonami. Był tak dobry, że latami dowodził polskimi egzorcystami i ich szkolił. Gdy przestał być egzorcystą, jako demonolog wykładał o szatanie na światowych uniwersytetach. Szatan szukał zemsty.
W jednym ze swoich tekstów Posacki przyznał, że szatan objawił mu się pod fałszywą postacią "anioła światłości". Prawdopodobnie to on podpowiadał mu, by zakonnik wysławiał objawienia w Medjugorie, których Kościół nie uznaje. Wpadł w pychę, a jego wykłady zaczęły przynosić odwrotny skutek - zamiast przestrzegać przed złem, budziły fascynacje nim.
Christopher.
Mogłaś deprecjonować superexpres, ale naukowej pozycji Doroty Rafalskiej nie powalisz na kolana swoim bełkotem.
Christopher.
Fragment książki:
E. ZACHOWANIE DOMNIEMANEJ MATKI BOŻEJ

Co do zachowania domniemanej Matki Bożej, to można stwierdzić, iż w trakcie „objawienia" modli się Ona, śpiewa, całuje ludzi, pozwala im się dotykać oraz błogosławi zarówno ich samych, jak i należące do nich różne przedmioty. „Pani", zdaniem Marii i Vicki, często modli się w swym ojczystym języku. Czyni to zawsze w obecności Żydów lub osób …Więcej
Fragment książki:

E. ZACHOWANIE DOMNIEMANEJ MATKI BOŻEJ


Co do zachowania domniemanej Matki Bożej, to można stwierdzić, iż w trakcie „objawienia" modli się Ona, śpiewa, całuje ludzi, pozwala im się dotykać oraz błogosławi zarówno ich samych, jak i należące do nich różne przedmioty. „Pani", zdaniem Marii i Vicki, często modli się w swym ojczystym języku. Czyni to zawsze w obecności Żydów lub osób związanych z narodem izraelskim112. Wraz z wizjonerami odmawia „Ojcze nasz" i „Chwała Ojcu"113. Niekiedy recytuje „Wyznanie wiary"114. Nie odmawia zaś modlitwy „Zdrowaś Maryjo"115.
W rozmowie z o. Janko Bubalą OFM wizjonerzy wyznali, iż nigdy nie widzieli, aby Gospa klęczała116. Innym razem jednak przyznali, że w 1981 roku w Uroczystość Niepokalanego Poczęcia „objawiająca się" im Postać uklękła i, podnosząc ręce do góry, zaczęła modlić się do Jezusa117.

Gospa rzadko ma złożone ręce, niekiedy składa je w trakcie modlitwy „Chwała Ojcu". Jej ramiona zazwyczaj są otwarte, dłonie zwrócone do góry, palce zaś rozwarte118. Niekiedy ruchem swych dłoni daje pewnym osobom znak, że niedługo umrą. Trzyma je wtedy rozłożone. Mirjana wyjaśnia, iż ci, dla których otwiera Ona ramiona w trakcie „objawień", wkrótce zostaną przez Nią zabrani119. Ruchem ręki przywoływała do siebie wizjonerów w dniu pierwszego „objawienia"120. Niekiedy w trakcie modlitwy trzyma swe ręce nad głowami wizjonerów lub innych osób121. Jak twierdzi Jakov Colo, domniemana Matka
Boża nie uczyniła nigdy znaku krzyża122.
Wielokrotnie zdarza się, że Gospa śpiewa. Jako pierwsza zatem intonuje swoje ulubione chorwackie pieśni, takie jak: „Przyjdź, przyjdź do nas Panie", ,Jezu Chryste, w Twoje imię" lub „Królowo Różańca Świętego"123.

Zwyczajem „Pani" z Medjugorje jest to, że w dniu urodzin wizjonerów pozostaje z nimi dłużej, składa im życzenia i ich całuje124. Vickę i Jakova pocałowała też po złożeniu przez nich obietnicy, iż będą pościć przez tydzień o chlebie i wodzie125. 24 lipca 1981 roku Gospa całowała ludzi, których w trakcie „objawienia" przedstawiali Jej wizjonerzy. Innym razem doświadczył tego jeden z mieszkańców Medjugorje jako swoistego podziękowania „Matki Bożej" za to, że „poświęcił się i cierpiał z Jej powodu"126. Zdaniem Emmanueli Maillard, owe pocałunki to „wydarzenie serca", które poruszyło i ukształtowało najlepszych świadków „Pani" z Medjugorje127. Należy dodać, iż Zjawa pocałowała również portret papieża Jana Pawła II128. Poza tym zdarza się, że nie tylko „Pani" całuje wizjonerów, lecz również oni ją. Dotyczy to w każdym razie Marii Pavlović, która kiedyś chciała pocałować Gospę w czasie jednego z Jej „objawień", na co ta miała wtedy odpowiedzieć: „Nie trzeba [...] ty już mnie wiele razy pocałowałaś"129.

Domniemana Matka Boża nie ogranicza się przy tym tylko do pocałunków, lecz nawet zachęca do tego, aby Ją dotykać. 2 sierpnia 1981 roku zatem „obecni w trakcie objawienia ludzie, kolejno podchodzili i dotykali tam, gdzie widząca Maria im wskazywała"130. W ten sposób można było „pogłaskać" Gospę. Na Jej sukni pojawiały się wtedy, widoczne dla wizjonerów, czarne plamy. Zdaniem ukazującej • Zjawy były to grzechy tych, którzy Ją dotknęli131.

O. Tomislay Vlasić OFM poinformował Stolicę Apostolską, że również wizjonerzy mogą dotykać Gospę132. Fakt ów potwierdził R. Laurentin, który w wywiadzie przeprowadzonym przez Vittorio Messoriego powiedział, iż wizjonerzy dotykali „ciała Matki Bożej", a nawet je obejmowali. Doświadczyli oni wtedy wrażenia „dotykania czegoś bardzo żywego, czegoś, co emanowało wielką energią"133.

Niektórzy wizjonerzy, ośmieleni postawą Gospy, mogli uścisnąć Jej rękę (Jakov)134 lub trzymać w swych dłoniach Jej dłonie (lwanka)13. Zdarzało się też, że „Pani" poklepywała wizjonerów po ramieniu . Maria Pavlović twierdzi, iż widziała, jak w czasie „objawienia" „Matka Jezusa" kładła swą rękę na głowie każdego z obecnych tam wtedy ludzi i modliła się nad nimi137. Vicka Ivanković z kolei wyznała, że Postać, która jej się ukazała, „usiadła obok [niej], położyła rękę na jej głowie i głaskała ją"138.
Poza tym - na prośbę wizjonerów lub z własnej inicjatywy - Gospa błogosławi zarówno ludzi (indywidualnie lub grupowo), jak i przedmioty (różańce, medaliki, łańcuszki, obrazki, figurki Maryi, bieliznę chorych, naczynia z wodą)139, czyniąc nad nimi znak krzyża .140 lub krucyfiksem141, tak jak ksiądz na zakończenie Mszy142, i dotykając ręką143. Niekiedy wymawia przy tym słowa: „w Imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego"144.

Należy jeszcze wspomnieć o eksponowaniu przez Gospę swych nastrojów. Mirjana w rozmowie z R. Laurentinem stwierdziła, iż wyraz twarzy „Pani" zmienia się w zależności od tego, o czym mówi145. Zdaniem Vicki, radość i uśmiech towarzyszyły „Maryi" w pierwszych „objawień"146. Również 2 stycznia 1989 roku ukazała się Ona rozpromieniona i szczęśliwa"147. Ivan poinformował, że „Matka Jezusa była też radosna, gdy „objawiła" się mu 15 sierpnia 1988 roku148. l radość okazała także Ivance, opowiadając jej (25 czerwca 2000 roku) o szóstej tajemnicy149.

Inni wizjonerzy twierdzą jednak, iż domniemana Matka Boża często smutna150, poważna151 lub zapłakana. Maria Pavlović wyznała, r czasie objawienia 26 czerwca 1981 roku łzy Gospy spływały po liurze, na której stała152. O. Jozo Zovko OFM, który również widział Ją plączącą, twierdzi, iż płacze Ona z powodu grzeszników, kapłanów, biskupa Mostaru, braku szacunku do Pisma Świętego oraz z powodu nieobecności ludzi na Mszy Świętej153. Zdarza się też, iż przyczyną łez „Królowej Pokoju" jest radość154. Gospa płakała również w uroczystość Zwiastowania w 1984 roku155, a w czasie wojny na Bałkanach156 „Pani" „miała twarz kogoś, komu [zbierało się] na płacz, a nazajutrz wcale nie [było] lepiej. Przeciwnie co dzień [cierpiała] bardziej"157. Natomiast w 1981 roku w uroczystość Niepokalanego Poczęcia pojawiła się z posępną twarzą, unosząc się nad chmurą popiołu i ciemności158.Niekiedy w czasie „objawienia" Gospa śmiała się lub wykrzykiwała159.

Zdaniem Mirjany bywa i tak, że „Dziewica" na początku spotkania z nią jest radosna, później smutna, a gdy odchodzi, staje się znów wesoła160.
Do omawianego w niniejszym rozdziale zachowania domniemanej Matki Bożej zaliczyć również można takie Jej działania, jak: nieoczekiwane pojawianie się i znikanie161 lub intensywne wpatrywanie się w tłum zgromadzonych wokół wizjonerów ludzi162. Spełniała też życzenia „widzących" lub robiła im „niespodzianki", np. Ivance objawiła się w towarzystwie jej zmarłej matki163. Kilka razy ukazała im także uwięzionego proboszcza Medjugorje o. Zovkę164 oraz nieobecnych w czasie „objawień" pozostałych wizjonerów. I tak np. któregoś dnia domniemana Matka Boża pokazała pozostałym „widzącym" Mirjanę (przebywającą w tym czasie w Sarajewie), innym razem zaś - Ivana (znajdującego się wtedy w kaplicy seminarium franciszkańskiego w Visoco)165. Należy dodać, iż „Maryja" ukazała wizjonerom także papieża Jana Pawła II166.

Przed rozpoczęciem zaś każdego „objawienia" oraz na jego
zakończenie ukazuje im znak krzyża, serca i słońca167. Działaniami Gospy można nazwać również ogłoszenie przez Nią roku 1990 Rokiem Rodziny168 lub też polecenie wizjonerom i ich znajomym, aby „każdy z nich napisał list do swojego Anioła Stróża i [jutro Jej go oddał]"169.
Zdaniem „widzących" domniemana Matka Boża jest osobą wrażliwą i łagodną, ale jednocześnie stanowczą. Maria Pavlović twierdzi zatem, że łagodność Gospy nie jest pozbawiona siły170.

Na podstawie przeprowadzonej wyżej analizy można stwierdzić, że zachowanie „Maryi" nie charakteryzuje się powagą, prostotą i dostojeństwem, tak jak tego wymaga piąte kryterium reguły godności. „Pani" z Medjugorje bowiem w trakcie „objawienia" śpiewa (również o sobie), całuje zgromadzonych wokół niej ludzi, pozwala się im całować i dotykać, sama też głaszcze wizjonerów oraz „poklepuje" ich po ramieniu, płacze, smuci się, śmieje i wykrzykuje często z błahych powodów. Zestawienie informacji o zachowaniu Gospy z piątym kryterium reguły godności pozwala uznać, iż badane „objawienia" nie spełniają określonych przez to kryterium warunków. Odniesienie się „Dziewicy" do wizjonerów i innych osób oraz wizjonerów i tychże osób do Niej, w sposób wyraźny świadczy na niekorzyść boskiego charakteru tych zjawisk.

Fakt, że domniemana Matka Boża odmawia modlitwę „Ojcze nasz", pozwala stwierdzić, iż przypisuje Ona sobie winy za grzechy osobiste. Tymczasem Kościół uczy, że Maryja jest wolną zarówno od grzechu pierworodnego, jak i grzechów osobistych171. Powyższe zestawienie wizerunku „Matki Bożej" z Medjugorje z nauczaniem Kościoła ukazuje, że ów wizerunek nie jest z nim zgodny. To zaś oznacza, że badane „objawienia" nie są zgodne z regułą wiary, co uniemożliwia pozytywną weryfikację tych zjawisk.
2 więcej komentarzy od Christopher.
Christopher.
Zobacz Ptysiu, jaką harcowniczką jest ''oliwka''?
forum.dlapolski.pl/viewtopic.php
Christopher.
Kaiązka "Medjugorie - prawda czy fałsz"? wyd KUL
ragment :
2. Postawa wiernych

Charakterystycznym zjawiskiem powstałym pod wpływem domniemanych objawień z Medjugorje jest tak zwana „gorączka medjugorska"29. Zdaniem W. Weible'a, charakteryzują ją całkowite przyjęcie orędzi domniemanej Matki Bożej (wraz ze wszystkim, co się z nimi wiąże, np. uznaniem, że góra Kriżevac jest miejscem Jej „objawień …Więcej
Kaiązka "Medjugorie - prawda czy fałsz"? wyd KUL
ragment :

2. Postawa wiernych


Charakterystycznym zjawiskiem powstałym pod wpływem domniemanych objawień z Medjugorje jest tak zwana „gorączka medjugorska"29. Zdaniem W. Weible'a, charakteryzują ją całkowite przyjęcie orędzi domniemanej Matki Bożej (wraz ze wszystkim, co się z nimi wiąże, np. uznaniem, że góra Kriżevac jest miejscem Jej „objawień"), realizacja ich treści w życiu osobistym (co wyraża się w swoistych praktykach pobożnościowych - pobożności medjugorskiej), pragnienie przekazywania tych przesłań innym ludziom a także dawanie świadectwa o swoim nawróceniu pod wpływem „objawień" z Medjugorje30.

Należy zauważyć, iż przyjęcie orędzi musi poprzedzić wiara w boski charakter dokonujących się w Medjugorje zjawisk, z którymi przesłania te są nierozłącznie związane. W prawdziwość „objawień" Gospy wierzy się zaś w oparciu o specjalne duchowe przeżycie doznane w Medjugorje w czasie „objawienia" albo po spotkaniu z wizjonerami, a także w miejscach uświęconych obecnością domniemanej Matki Bożej (Podbrdo, Kriżevac). Doznania mogą się pojawić również poza Medjugorje, np. w trakcie oglądania filmu o dokonujących się tam wydarzeniach. Do tego typu doświadczeń zaliczyć trzeba jakiś rodzaj uzdrowienia duchowego, własne objawienie prywatne31 lub dostrzeżenie nadzwyczajnego zjawiska32, wewnętrzny głos (wzywający do propagowania orędzi Gospy), poczucie ogarniającego serce pokoju i szczęścia, duch modlitwy i otwartość na Boga33,

Pod wpływem tych doznań ludzie (najczęściej w Medjugorje) przystępują do sakramentów spowiedzi i Komunii świętej oraz zaczynają prowadzić intensywne życie modlitewne. Skutkami opisanych wyżej doświadczeń są również: zmiana relacji w rodzinach (np. pogodzenie się skłóconych małżeństw), przezwyciężenie kryzysów powołania przez osoby duchowne czy podejmowanie przez świeckich pod wpływem doznanych w Medjugorje przeżyć , decyzji o wstąpieniu do zakonu lub seminarium34.
Pod wpływem „objawień" uległ początkowo zmianie tryb życia mieszkańców parafii Medjugorje: wielu z nich zaczęło uczestniczyć we Mszy Świętej oraz gorliwie modlić się i pościć35. Jednak po kilku latach parafianie zaprzestali pobożnych praktyk i zajęli się obsługą przybywających do Medjugorje pielgrzymów.

Jak opisuje C. Auboyneau, wieloletni mieszkaniec tego miasteczka, „ludzie [zaczęli myśleć] już tylko o tym, aby zbudować jeszcze jeden dom, dobudować jeszcze jeden pokój [...]. Nawet pobożne rodziny nie uniknęły tego, budując kolejne domy"36. Dzięki temu można było „zarobić w ciągu doby tyle samo, ile wynosiła ich miesięczna pensja"37. Ludzie przestali zatem chodzić do kościoła, „podczas gdy w 1984 roku kościół pękał w szwach"38. Ta zmiana postawy mieszkańców Medjugorje została również dostrzeżona przez pielgrzymów. Jednego z nich „podczas pobytu w Medjugorje bardzo mocno dotknęła [...] oziębłość, nawet obojętność parafian na to bogactwo Bożego działania, zwłaszcza gdy [porównywał] to [ze swoim] pierwszym pobytem [w 1991 roku] i literaturą o początkach objawień"39.

Co do realizacji orędzi, to ludzie wierzący w autentyczność „objawień" z Medjugorje uważają, iż orędzia Gospy są „esencją" Ewangelii40. Z przesłań Gospy czerpią zatem wiedzę na temat życia duchowego41, rozważają ich treść oraz wcielają w życie zawarte w nich wskazówki. Jak twierdzi W. Weible, wspólną cechą powracających z Medjugorje osób jest zbyt radykalne podejście do współmałżonków, dzieci oraz przyjaciół, którzy też mają stać się odbiorcami nowo odkrytej w Medjugorje duchowości przesłań Gospy42. Wizjoner Ivan Dragicević uważa zaś, iż „wielu ludzi jest już zmęczonych realizacją orędzi"43. Według domniemanej Matki Bożej zdarza się również i tak, że ludzie powracający z Medjugorje do swych domów „zaczynają to samo życie, co wcześniej i zapominają o wszystkich dobrych obietnicach, jakie składali"44.

Bp Żanić z kolei zauważa, iż ludzie wierzący w nadprzyrodzony (boski) charakter zjawisk z Medjugorje „medytują o rzekomych posłannictwach Madonny, jakby to było ważniejsze niż Pismo święte i nauczanie Kościoła"45. Pozostałe osoby zaś są „oceniane odpowiednio do tego, czy przyjmują orędzia"46. Jeśli obrońcy Medjugorje „natrafią na kogoś, kto wątpi w objawienia, to izolują go, prześladują i oświadczają, że jest pomylony"47. Przedmiotem owych ataków stał się zresztą sam biskup Mostaru P. Żanić, który twierdzi, iż „[Jemu] samemu przyszło otrzymywać nieprzyjemne listy, które zawierały tak niewybredne, obraźliwe słowa, że lepiej tutaj [je przemilczeć]"48.

Wspomniana wyżej realizacja orędzi to również swoista pobożność medjugorska, to znaczy: specyficzne praktyki pobożnościowe oraz inicjatywy modlitewne. Za praktyki pobożnościowe związane z omawianymi tu „objawieniami" uznać można: pielgrzymki do Medjugorje49, „program modlitewny" realizowany w parafii Medjugorje, koronkę medjugorską, praktykę przekazywania błogosławieństwa Gospy oraz praktykę postu.

Wspomniany wyżej „program modlitewny" wprowadzony został do parafii Medjugorje przez pracujących tam franciszkanów na życzenie samej Gospy. Program ten jest przy tym realizowany zarówno w kościele św. Jakuba, jak i w miejscach domniemanych objawień maryjnych (wzgórze Podbrdo i góra Kriżevac). Tak więc w kościele św. Jakuba na program ów składają się: przygotowanie do Mszy Świętej, sama Msza Święta odprawiana w intencji pamięci o objawieniach Gospy50 oraz modlitwy po Mszy Świętej. Przygotowanie do Mszy stanowi nakazana przez Gospę modlitwa do Ducha Świętego51 oraz odmawianie dwóch części różańca świętego, w trakcie którego zaczynają bić dzwony, wtedy bowiem, na dwadzieścia minut przed Mszą Świętą, objawia się domniemana Matka Boża. Należy dodać, iż sama Msza Święta jest odprawiana wieczorem [w czasie letnim o godzinie 19, w czasie zimowym o godzinie 18]. Jest to tzw. Msza Święta międzynarodowa, której poszczególne części są w różnych językach narodowych, kazanie w języku chorwackim, modlitwa eucharystyczna zaś po łacinie. Modlitwy po Mszy to: trzecia część różańca odmawiana w intencjach Gospy, koronka medjugorska (o której bardziej szczegółowo niżej) oraz modlitwy o uzdrowienia. Po piątkowej Mszy Świętej w kościele odbywa się także adoracja krzyża. W środy i soboty w kościele lub publicznej kaplicy prowadzona jest adoracja Najświętszego Sakramentu.

W miejscach związanych z „objawieniami" odmawia się także modlitwy i odprawia nabożeństwa. I tak na górze Kriżevac w piątki odbywa się droga krzyżowa wyznaczona przez wyrzeźbione w kamieniu stacje Męki Pańskiej. Góra „Kriżevac [przy tym] nie przyciąga pielgrzymów [...] z powodu piękna natury ani faktu, że zbudowano na niej krzyż, lecz dlatego, iż wielu ludzi twierdzi, że tuż po rozpoczęciu medjugorskich objawień widoczne były różne świetliste zjawiska i inne znaki, które wszyscy powiązali z objawieniami Matki Bożej"52. W niedzielę natomiast pielgrzymi wędrują (często boso) na szczyt wzgórza Podbrdo, odmawiając różaniec i zatrzymując się przy obeliskach przypominających poszczególne tajemnice różańcowe53.

Koronka medjugorska jest formą modlitwy opartą zarówno na starej, pobożnościowej tradycji chorwackiej, jak i na domniemanych objawieniach z Medjugorie. Od dawna bowiem Chorwaci mówili siedem razy „Ojcze Nasz", siedem razy „Zdrowaś Maryjo" oraz siedem razy „Chwała Ojcu". Gospa natomiast poleciła uzupełnić te modlitwy poprzez dodanie odmawianego jeden raz, na samym początku, „Wierzę w Boga"54.

Inną postacią pobożności związaną z omawianymi tu „objawieniami" jest przekazywanie błogosławieństwa Gospy przez wszystkich, którzy żyją Jej orędziami. Oni bowiem błogosławieństwo to już posiadają55. Domniemana Matka Boża udzieliła go po raz pierwszy, jak już była o tym mowa56, 24 czerwca 1986 roku. Przekazywanie go dalej polega na nałożeniu rąk na głowę osób „będących na drodze wiary" lub, w przypadku osób niewierzących i wrogich Bogu, na wypowiedzeniu nad nimi w myślach formuły: „przyjmij błogosławieństwo Matki
Najświętszej".
Należy przy tym pamiętać, iż można przekazać je tylko jednej osobie, nigdy zaś grupie. Im częściej będzie ono przekazywane, tym jego moc będzie większa. Natomiast osoba, która go nie przekazuje, przyczynia się do jego zubożenia, pomniejszając tym samym jego moc57.

Na koniec należy wspomnieć o omówionym już szczegółowo w części poświęconej orędziom problemie postów o chlebie58 i wodzie w środy i piątki. Posty te, według E. Maillard, nie są związane z Męką Chrystusa, jak to jest zwykle ujmowane w tradycji katolickiej. W tym bowiem wypadku należałoby je raczej wiązać z przygotowaniem do przyjęcia „Chleba Eucharystycznego" (środa) i dziękczynieniem za to (piątek). W ten sposób, jak twierdzi Maillard, „Maryja chce skoncentrować naszą uwagę na Jezusie, na Jezusie-Eucharystii"59.

Co do inicjatyw modlitewnych, należy zaznaczyć, iż są one inspirowane przesłaniami domniemanej Matki Bożej. Przykładem może być dziewięć nowenn w intencji pokoju, do którego wzywa w niektórych swych orędziach „Pani" z Medjugorje. Nowennami tymi są: odmawianie przez pielgrzymów i ludzi dobrej woli w ciągu osiemdziesięciu jeden dni trzech części różańca, przy zachowaniu postu w środy i piątki. Należy dodać, że jak dotąd program owych dziewięciu nowenn, rozpoczęty przez o. Zovkę, został zrealizowany tylko raz60.

Inną tego typu inicjatywą, tym razem w Polsce, jest Ogólnopolski Różaniec Pokoju. Osoby biorące w nim udział odmawiają różaniec raz w tygodniu, w wybranych przez siebie dniu i godzinie, a lista nazwisk ludzi biorących udział w tej modlitwie jest przekazywana do pobłogosławienia „Matce Bożej" z Medjugorje oraz papieżowi61.

Kolejną inicjatywą jest tzw. marsz pokoju, który po raz pierwszy odbył się 24 czerwca 1992 roku - w rocznicę rozpoczęcia domniemanych objawień w Medjugorje - i jest kontynuowany 24 czerwca każdego roku. Marsz wyrusza z klasztoru franciszkanów w Humaca, kończy się zaś w kościele św. Jakuba w Medjugorje. Ma on postać procesji z Najświętszym Sakramentem, w której zawsze uczestniczą wizjonerzy, a przynajmniej jeden z nich. Należy dodać, iż marsz ów organizowany był początkowo w intencji zakończenia wojny w Bośni. Po jej zakończeniu w 1995 roku wspomniana procesja odbywa się nadal, tym razem jednak po to, aby błagać Boga o trwanie w dalszym ciągu ruchu medjugorskiego w obliczu „małych wojen administracyjnych i medialnych" skierowanych przeciwko Medjugorje62.

Za inicjatywę modlitewną można również uznać akcję „modlitwa każdego drugiego dnia miesiąca", zainspirowaną orędziem Gospy przekazanym za pośrednictwem Mirjany w dniu 18 marca 1990 roku. W przesłaniu tym domniemana Matka Boża poprosiła o pomoc. Chce Ona mianowicie, aby jednoczyć się z Nią każdego drugiego dnia miesiąca w modlitwie „za tych, którzy nie wierzą"63.
Wizjonerka Mirjana z kolei „wezwała przyjaciół Królowej Pokoju, aby modlili się za parafię Medjugorje i Kościół lokalny" przynajmniej do czasu oficjalnego uznania przez Kościół „objawień" z Medjugorje. Modlitwy owe mają polegać na odmówieniu, co najmniej raz dziennie „Ojcze nasz", „Zdrowaś Maryjo" i „Chwała Ojcu". Należy dodać, że inspiracją do tego wezwania było „objawienie", jakiego doznała w dniu 18 marca 1998 roku64.

Inicjatywę modlitewną stanowi również nowenna do Królowej Pokoju, ułożona przez ojców franciszkanów pracujących w parafii Medjugorje z okazji dwudziestej rocznicy Jej „objawień". Dla każdego dnia nowenny przewidziane są stałe modlitwy: do Królowej Pokoju, koronka medjugorska, hymn „Veni Creator Spiritus", tajemnice chwalebne różańca zapewniające duchową łączność z Medjugorje, gdzie po Mszy Świętej wieczornej rozważa się właśnie tajemnice chwalebne, a także litania loretańska. Do tego zespołu modlitw dołączona jest również modlitwa końcowa w formie dziękczynienia i prośby - dla każdego dnia nowenny inna. Oprócz tego, każdego dnia mają być rozważane:
fragment Ewangelii, orędzie Gospy oraz urywek z Katechizmu Kościoła katolickiego. Na każdy dzień nowenny wyznaczona jest określona intencja: za „widzących" z Medjugorje (l dzień), za kapłanów, którzy posługują w sanktuarium (2 dzień), za wszystkich parafian (3 dzień), za wszystkie osoby odpowiedzialne za Kościół (4 dzień), za pielgrzymów, którzy byli w Medjugorje (5 dzień), za pielgrzymów, którzy przybędą do Medjugorje (6 dzień), za centra i medjugorskie grupy modlitewne na całym świecie (7 dzień), o realizację wszystkich owoców domniemanych objawień z Medjugorje i za orędzia medjugorskie (8 dzień), w intencjach Królowej Pokoju (9 dzień). Nowenna ta może być odmawiana indywidualnie, ale szczególnie zaleca się ją wspólnotom modlitewnym65.

Odnośnie do pragnienia przekazu orędzi, należy stwierdzić, iż typową postawą ludzi, znajdujących się pod wpływem dokonujących się w Medjugorje zjawisk, jest angażowanie się w upowszechnianie orędzi Gospy i wszelkich treści związanych z Jej „objawieniami". W tym celu niektóre osoby rezygnują z pracy zawodowej, aby w pełni poświęcić się tej działalności. Do form apostolatu prowadzonego przez osoby indywidualne (na ogół ludzi zamożnych) należą: odczyty, wykłady, publikacje, wywiady telewizyjne i radiowe, a także sprzedaż lub rozdawanie kaset wideo i książek o tematyce medjugorskiej oraz organizowanie intensywnych kursów edukacyjnych na temat dokonujących się w parafii Medjugorje zjawisk66. W propagowanie ich znajomości włączyli się również mieszkańcy owej parafii. Potwierdza to wizjonerka Mirjana, która oświadczyła, iż „ludzie w Medjugorje [im] sześciorgu widzącym bardzo pomogli. Bez ich pomocy [zaś] niczego nie [mogliby] wykonać. Najwyżej [zostaliby] wyśmiani"67.

Za charakterystyczne przejawy „gorączki medjugorskiej" trzeba również uznać entuzjazm tłumów dla dokonujących się w Medjugorje niezwykłych zjawisk68 oraz „pogoń" za objawieniami. Jako przykład tego typu postawy można wskazać zachowania mieszkańców Medjugorje, którzy w pierwszych dniach „objawień" nie przychodzili do kościoła, lecz „pędzili na wzgórze" Podbrdo, gdzie rzekomo miała ukazywać się Matka Boża69. W. Weible uważa z kolei, iż prawie każdy przybywający do Medjugorje pielgrzym chce ujrzeć Maryję tak samo, jak widzą Ją wizjonerzy. Wiele osób zresztą twierdzi, że posiada zdjęcia Gospy wykonane własnoręcznie aparatem fotograficznym w czasie Jej „objawienia" się wizjonerom70.
Należy jednak zauważyć, iż w „powodzi książek, filmów i artykułów o Medjugorje"71

Oprócz wypowiedzi ludzi dotkniętych „gorączką medjugorską" znaleźć można również świadectwa osób, które uznały, że domniemane objawienia z Medjugorje stanowią dla nich „ogromne zagrożenie duchowe"72. Za podstawę do takiego wniosku posłużyły owym osobom duchowe przeżycia spowodowane pobytem w Medjugorje, traktowanym jako miejsce domniemanych objawień maryjnych. Doświadczenia owe to np. zamęt fizyczny i duchowy, wewnętrzny stan paniki oraz niepokój73, apatia i przygnębienie czy też zły stan zdrowia spowodowany nakazanymi przez Gospę postami74. Tego typu doznania odbiegają zatem od opisanych wcześniej przejawów „gorączki medjugorskiej".

Na podstawie przeprowadzonej analizy oraz w świetle reguły owoców (reguła a fructibus cognoscite illoś) należy zbadać, czy opisana wyżej postawa wiernych jest przejawem cnót wiary, nadziei i miłości.
Odnośnie do postawy rozumianej jako przejaw cnoty wiary, należy stwierdzić, że wierni, oddając się pod wpływem orędzi Gospy różnym, opisanym wyżej, praktykom pobożnym, czynią to ze względu na dokonujące się w Medjugorje zjawiska, nie zaś dlatego, że zachęty do nich „wystarczająco zostały [już] objawione Kościołowi"75. „Medjugorskie przesłania [bowiem] na temat modlitwy, postu, wiary, nawrócenia i pokoju [...] są już obecne w Piśmie świętym i Magisterium Kościoła katolickiego. [...] Ten chrześcijański wymóg i obowiązek [zatem] nie może być umniejszony ani też uwydatniony lub wzmocniony przez [...] tysiące nieuzasadnionych zjawień z Medjugorje"76. Tymczasem, jak już była o tym mowa, ludzie „medytują o rzekomych przesłaniach Madonny, jakby to było ważniejsze niż Pismo święte i nauczanie Kościoła"77.

Podobnie i inne przejawy pobożności medjugorskiej są praktykowane ze względu na swój związek z tymi nieuznawanymi przez Kościół „objawieniami", służąc jednocześnie za narzędzie ich uwiarygodniania. Taka postawa zaś nie świadczy o wzroście cnoty wiary, tak jak wymaga tego opisana wcześniej reguła owoców. Z kolei zachowanie osób robiących Gospie zdjęcia aparatem fotograficznym „stoi w bezpośredniej sprzeczności z błogosławieństwem, które Jezus wypowiedział do wątpiącego apostoła Tomasza: "błogosławieni ci, którzy nie widzieli, a uwierzyli (J 20, 29)"78. Postępowanie takie nie zgadza się z wymaganym przez regułę owoców odnoszeniem się z szacunkiem wobec tajemnic i misterium Objawienia chrześcijańskiego.

Rozpatrując postawę rozumianą jako przejaw cnoty nadziei, należy zwrócić uwagę na opisane wyżej zachowanie mieszkańców Medjugorje. Pod wpływem domniemanych objawień nie zostali oni pobudzeni do podążania „ku zjednoczeniu z Chrystusem w chwale nieba"79, jak wymaga tego reguła owoców, lecz zajęli się - jak twierdzi sama „Pani" „nędznym interesem"80, zabiegając bardziej o dobra materialne niż duchowe. Potwierdza to były zwolennik autentyczności „objawień" Gospy oraz mieszkaniec parafii Medjugorje - C. Auboyneau, będący świadkiem „dekadencji [tej] parafii i jej niewierności powołaniu do stania się wzorową "parafią świata"81.

Odnośnie do postawy rozumianej jako przejaw cnoty miłości, należy stwierdzić, iż wyznawcy „Dziewicy" z Medjugorje nie odnoszą się z miłością do osób wątpiących w Jej rzekomo dokonujące się w tej parafii „objawienia", tak jak wymaga tego reguła owoców. Tam zaś, dokąd dociera orędzie Gospy, pomiędzy zwolennikami a przeciwnikami tych zjawisk rodzą się ostre spory i podziały. Spory te toczą się przy tym również wśród samych zwolenników omawianych „objawień"82.

W świetle reguły owoców można zauważyć, iż wierni nie powstrzymują się od działań sprzeciwiających się postanowieniom władzy kościelnej. Wierni bowiem, wbrew poleceniom Kościoła hierarchicznego83, pomagają wizjonerom z Medjugorje w dziele propagowania znajomości rzekomo doznawanych przez nich objawień. Należy tu również przypomnieć o kontynuowaniu - bez aprobaty hierarchii - pielgrzymek do Medjugorje, traktowanego jako miejsce objawień maryjnych84. Taka postawa zaś nie świadczy o umiłowaniu przez te osoby woli Bożej zawartej w decyzjach biskupów, tak jak wymaga tego reguła owoców. „Ten klimat niepodporządkowania się pasterzom Kościoła [powoduje z kolei] zamieszanie"85, a nawet jest „przyczyną podziałów [...] i rozdarcia w lokalnym kościele"86 diecezji Mostar-Duvno.

Zestawienie informacji o postawie wiernych z regułą owoców pozwala uznać, iż postawa ta nie spełnia określonych przez ową regułę warunków. To zaś podaje w wątpliwość boski charakter badanych tu niezwykłych wydarzeń. Jeśli chodzi o takie zjawiska, jak: pielgrzymki do Medjugorje, panująca tam atmosfera zapału i modlitwy87, „masowe uczestnictwo pielgrzymów w sakramencie pojednania"88 oraz tysiące udzielonych Komunii św.89, a także praktyka postu, to należy wyjaśnić, iż praktyki te nie są wystarczającym dowodem boskiego charakteru medjugorskich „objawień". Wspomniane praktyki bowiem nie muszą być związane z nadprzyrodzonymi zjawieniami Madonny, ale mogą stanowić „wynik [skutek] regularnego działania łaski Bożej przez wiarę w Boga i wstawiennictwo Maryi Matki Chrystusa"90. „Maryja [bowiem] wzywana z ufnością przez tyle pobożnych dusz, które sądziły w dobrej wierze, że się ukazywała - mogła udzielić szczególnych łask, a nawet niezwykłych uzdrowień, nagradzając w ten sposób ludzką pobożność"91.

Wspomniane wyżej praktyki religijne mogą być jednak również owocem zręcznej propagandy, należy bowiem zauważyć, iż bez pomocy ludzi przekonanych o autentyczności omawianych „objawień" (na ogół ludzi zamożnych) w rozpowszechnianiu (wszelkimi środkami), „na nieznaną dotychczas skalę"92, treści związanych z tymi „objawieniami", ich znajomość i popularność, w kraju (Bośni-Hercegowinie) i za granicą nie byłaby tak wielka. Jak twierdzi W. Weible, „bez zaangażowania [tych osób] Medjugorje musiałoby się przebijać przez długie lata, a tymczasem wkrótkim czasie stało się fenomenem"93. Do sukcesu, jaki owe nadzwyczajne zjawiska osiągnęły w „zblazowanym świecie zachodnim"94, przyczyniły się również osoby związane z katolickim ruchem charyzmatycznym, np. o. Emiliano Tardiff, Philipe Mądre, Emmanuela Maillard, o. Daniel Ange, Piętro Zorza.95, czy też franciszkanie z Medjugorje.

Osoby te bowiem, jak twierdził bp Zanić, „w sposób nierozsądny popierają i rozpowszechniają [sąd] o autentyczności "objawień" [z Medjugorje] pomimo wezwania biskupa miejsca do roztropności"96. Zdaniem Ciryl Auboyneau „w chorobie Medjugorje" dużą rolę odegrały pieniądze. „Komuniści [bowiem] zrozumieli, że na Medjugorje można zarobić dużo pieniędzy dzięki dewizowym turystom"97. Dlatego też władze podejmowały i nadal podejmują wszelkie starania „w celu przyciągnięcia [do Medjugorje] możliwie największej liczby turystów"98.
Opisane wyżej owoce domniemanych objawień z Medjugorje pozwalają stwierdzić, iż nie ma powodu, jak uważa bp Perić, aby sądzić, że „wiążą się [one] z nadprzyrodzonymi zjawieniami lub objawieniami czy to Królowej Pokoju, czy jakiegokolwiek innego nadprzyrodzonego zjawienia"99.
ptyś
Przeciętny czytelnik Super Expressu nie ma takich problemów. Jak pelikan do wora, łyka wszystko jak idzie.
😁
Christopher.
~oliwka~ 2013-11-16 12:06:20
Nie kompromituj się Christopher
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Jesteś skompromitowana, dlatego nie pouczaj. Byłaś na Forum ND?
forum.dlapolski.pl/viewtopic.phpWięcej
~oliwka~ 2013-11-16 12:06:20
Nie kompromituj się Christopher
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx


Jesteś skompromitowana, dlatego nie pouczaj. Byłaś na Forum ND?
forum.dlapolski.pl/viewtopic.php
Christopher.
Żeby były poważne decyzje, to muszą się one dokonywać przez poważnych ludzi. Wiemy, ze obecne posoborowe SI takowym nie jest, a stało się wylęgarnią niszczycieli Kościoła i Jego Tradycji.
Jeszcze jeden komentarz od Christopher.
Christopher.
~oliwka~ 2013-11-16 11:36:50
Na podstawie niewiarygodnych źródeł ("brukowców) nie tworzy się artykułu
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Skoro zasłaniasz się anonimowością, wiarygodność Twojej wypowiedzi jest równa zero, a szmatławiec superexpres anonimowym nie jest.
ptyś
masada
Nad o. Ziółkiem jest przełożony wyższej rangi, którego trzeba słuchać.
Nasza wiara to wiara w Boga, a nie Szatana.
A poza tym wiara w Szatana nic nie daje człowiekowi i nie należy do depozytu wiary katolickiej.
Wyznania wiary
😇Więcej
masada
Nad o. Ziółkiem jest przełożony wyższej rangi, którego trzeba słuchać.

Nasza wiara to wiara w Boga, a nie Szatana.

A poza tym wiara w Szatana nic nie daje człowiekowi i nie należy do depozytu wiary katolickiej.

Wyznania wiary

😇
masada
A jak przełożony O. Ziółek utracił wiarę. I nie wierzy że szatan grasuje...
Christopher.
Superexpres to plugawa gazeta i co do tego pełna zgoda.Czy ktoś potwierdza, popieranie fałszywych objawień w Medjugorie przez ojca Posackiego?
Na ''traditiafora'' udziela się człowiek o nicku ''stefan''. Swego czasu uległ on ''czarowi'' Medjugoria. Skończyło się tym, że sam zaczął miewać wizje, które go bardzo zaniepokoiły. Musiał korzystać z pomocy egzorcysty. Od tamtej pory stał się …Więcej
Superexpres to plugawa gazeta i co do tego pełna zgoda.Czy ktoś potwierdza, popieranie fałszywych objawień w Medjugorie przez ojca Posackiego?
Na ''traditiafora'' udziela się człowiek o nicku ''stefan''. Swego czasu uległ on ''czarowi'' Medjugoria. Skończyło się tym, że sam zaczął miewać wizje, które go bardzo zaniepokoiły. Musiał korzystać z pomocy egzorcysty. Od tamtej pory stał się nieprzejednanym przeciwnikiem demonicznych zjawisk w Medjugorie.
biniobill
fr_parvus napisał:
To jest normalne u egzorcystów - prędzej, czy później niemal każdego z nich to czeka, gdyż oni również muszą wziąć na siebie część krzyża.
----------------------------------------------------------------------

W filmie "Rytuał" www.filmweb.pl/film/Rytuał-2011-567009 jest właśnie ukazany taki przypadek ale życie to nie film. Niekoniecznie musi być tak jak piszą brukowce, …Więcej
fr_parvus napisał:
To jest normalne u egzorcystów - prędzej, czy później niemal każdego z nich to czeka, gdyż oni również muszą wziąć na siebie część krzyża.
----------------------------------------------------------------------

W filmie "Rytuał" www.filmweb.pl/film/Rytuał-2011-567009 jest właśnie ukazany taki przypadek ale życie to nie film. Niekoniecznie musi być tak jak piszą brukowce, pokazują filmy albo podpowiada nam o tym nasze mniemanie.
Chętnie usłyszałbym co się stało naprawdę a nie jakieś tam plotki.
ptyś
Z tego artykułu wynika wiele bezpośrednich i pośrednich stwierdzeń.
🤮
ptyś
"Zakonnik od wielu lat ćwiczył walki z różnymi demonami"
😁Więcej
"Zakonnik od wielu lat ćwiczył walki z różnymi demonami"

😁
biniobill
Słuchacze pytają: Czy to prawda, że na Placu Czerwonym rozdają samochody?
Radio Erewań odpowiada: tak, to prawda, ale nie samochody, tylko rowery, nie na Placu Czerwonym, tylko w okolicach dworca warszawskiego i nie rozdają, tylko kradną.
😀
masada
A "Super Expres " to nie opętany? i z tymi co taką prasę czytają ?
tomo
Czy opętał to bardzo wątpliwe. Bardziej skłaniałbym się do dręczenia szatańskiego. Ojciec Pio był wielokrotnie bity przez szatana, toczył z nim fizyczne walki , nie oznacza to, ze był opętany. Ksiądz Posacki robił dużo dobrego. Mówił głośno o Szatanie w czasach w których nikt w niego nie wierzy.
Christopher.
W jednym ze swoich tekstów Posacki przyznał, że szatan objawił mu się pod fałszywą postacią "anioła światłości". Prawdopodobnie to on podpowiadał mu, by zakonnik wysławiał objawienia w Medjugorie, których Kościół nie uznaje. Wpadł w pychę, a jego wykłady zaczęły przynosić odwrotny skutek - zamiast przestrzegać przed złem, budziły fascynacje nim.
Christopher.
"Super Express" dowiedział się od księdza pragnącego zachować anonimowość, że ojciec Posacki został opętany. - Zły duch wybudza go w nocy i bije do nieprzytomności - powiedział nam kapłan.