Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej
Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.
Wszystkie komentarze
To proste. Ustawili się na pozycji pośredników niejakiego BOGA, z wyłącznością na handel nieśmiertelnością, konkretną obietnicą życia po śmierci. Sprzedają bajki, których wielu lubi słuchać i tyle. Jeden płaci za Netflixa, drugi za emeryturę spasionego biskupa.
Pamiętajcie, biedni polscy emeryci, sponsorzy m.in. tego barona (to chyba lepsze określenie niż "książę" - kojarzy się z kartelami z Ameryki Południowej, bardzo katolickimi) - rezygnujcie z leków i jedzenia, ale bądźcie dumni, że Pasterz Dzięga wprowadził w życie, swoje oczywiście, prawdziwe niebo - aż do śmierci.
magia czarnej sukienki...
A tu akurat odpowiedź jest prosta, jest obywatelem państwa watykańskiego, a emeryturę i służbę finansuje mu państwo polskie.
Pieprzysz.
I nadal nie wykazałeś związku między decyzją Klicha, a konkordatem.
"Za" głosowało 273, 2 wstrzymujące. Sądzisz, że nie dobraliby tych 3 brakujących głosów "za"?
Zwłaszcza, że nie musieli ich zebrać - wystarczyłaby nieobecność kilku niepopierających konkordatu.
Ale tak się spiąłeś, że aż zapytam:
połykasz, czy wypluwasz podczas autofellatio?