Maryja – pierwsza miłość świata.

Majowe z abp. Fultonem Sheenem

r
Maryja – pierwsza miłość świata. Cykl majowy z abp. Fultonem J. Sheenem

8 maja


Kiedy Maryja usłyszała, jak to ma się stać, wypowiedziała słowa, które są największą przysięgą wolności i największą kartą wolności, jaką świat kiedykolwiek usłyszał: „Niech mi się stanie według twego słowa”. Jak w Edenie odbyły się pierwsze zaręczyny mężczyzny i kobiety, tak w Niej nastąpiły pierwsze zaręczyny Boga i człowieka, wieczności i czasu, wszechmocy i więzów. W odpowiedzi na pytanie: „Czy dasz mi człowieka?”, małżeńska ceremonia miłości zostaje obmyta nowymi głębiami wolności: „Dam”. I Słowo poczęło się w Niej.

9 maja

Za pośrednictwem Maryi została objawiona jeszcze inna wolność. W ludzkim małżeństwie istnieje coś osobowego, a także coś bezosobowego czy też gatunkowego. Tym, co osobowe i wolne, jest miłość, gdyż miłość zawsze kieruje się ku niepowtarzalnej osobie; tak więc zazdrość jest stróżem monogamii. Tym, co bezosobowe i automatyczne, jest seks, bo jego działanie pozostaje do pewnego stopnia poza ludzką kontrolą. Miłość należy do człowieka; seks należy do Boga, bo jego skutki przekraczają nasze ustalenia.

10 maja

Maryja wiedziała, że rośnie w Niej Życie Boże dzięki duszy zjednoczonej z aniołem. Inne matki stają się świadome macierzyństwa wskutek zmian cielesnych; Maryja wiedziała dzięki orędziu anioła i zacienieniu przez Ducha Świętego. Nic, co pochodzi od ciała, nie jest tak wolne, jak to, co pochodzi od umysłu: są matki tęskniące za posiadaniem dziecka, ale muszą one czekać na procesy podlegające naturze. Tylko w przypadku Maryi Dziecko czekało nie na naturę, ale na zaakceptowanie przez Matkę woli Bożej. Musiała tylko powiedzieć fiat i poczęła. Tak właśnie wyglądałyby wszystkie narodziny, gdyby nie było grzechu

11 maja

Maryjo! My, ubogie ziemskie stworzenia, potykamy się o naszą wolność, zmagając się z naszymi wyborami. Dzisiaj dużo mówimy o wolności, Maryjo, ponieważ ją tracimy – podobnie jak najwięcej mówimy o zdrowiu, gdy jesteśmy chorzy. Ty jesteś Panią wolności, gdyż niweczysz fałszywą wolność, która czyni ludzi niewolnikami ich namiętności, wymawiając słowo, które powiedział sam Bóg, kiedy stworzył światło, i ponownie, kiedy Twój Syn odkupił świat – fiat! „Niech mi się stanie zgodnie z wolą Bożą”

12 maja

Miłość Boga odbija się w duszy sprawiedliwego, podobnie jak lustro powiększa światło słoneczne. A więc Syn Maryi jest słońcem, gdyż Ona jest księżycem. Ona jest gniazdem – On pisklęciem, które wzleci na wyższe drzewo i wtedy wezwie Ją do domu. Ona nazywa Go swoim Panem lub Zbawcą, mimo że została zachowana od skażenia grzechem pierworodnym, ponieważ płynie to całkowicie z zasług męki i śmierci Jej Boskiego Syna. Sama jest niczym i nie ma nic. On jest wszystkim!

13 maja

Magnificat jest hymnem matki noszącej dziecko, które od razu jest Przedwiecznym. Jak wielki artysta, który ukończył obraz w kilka miesięcy, Maryja mogła powiedzieć: „W tak krótkim czasie, a jednak to moje życie”, więc pieśń wytrysnęła z Jej warg jak odrzutowiec, w kilka sekund – choć układała ją przez całe życie

14 maja

Ten, kto kocha, nie oczekuje od ukochanego żadnych przysług; Maryja nie ma próśb, lecz tylko pochwały. Kiedy dusza zdobywa obojętność wobec rzeczy oraz jest świadoma siebie i swojego przeznaczenia, to zna siebie tylko w Bogu. Egotysta wywyższa siebie, natomiast Maryja wywyższa Pana. Człowiek cielesny myśli najpierw o ciele, a marny myśli o Bogu po zastanowieniu. W Maryi nic nie odbiera pierwszeństwa Temu, który jest Bogiem Stwórcą, Panem Historii i Zbawicielem rodzaju ludzkiego.

Fragmenty pochodzą z książki "Maryja. Pierwsza miłość świata"

r
--rN-- udostępnia to
246
Matricaria
No i tego nie mogą ludzie niektórzy znieść,dlaczego Ona a nie ja? Dlaczego Marya została wybraną przez samego Boga a reszta ludzi ma Ją czcić i naśladować.A w ogóle to jak Bóg stwarzał człowieka to mógł go od razu zrobić równym sobie,no bo niby fajnie że jestem,żyje se na tym świecie ale co to za życie skoro nie wiem co sie jutro wydarzy albo jak Bóg wygląda i te jego Kanary Niebiańskie,naprowde …Więcej
No i tego nie mogą ludzie niektórzy znieść,dlaczego Ona a nie ja? Dlaczego Marya została wybraną przez samego Boga a reszta ludzi ma Ją czcić i naśladować.A w ogóle to jak Bóg stwarzał człowieka to mógł go od razu zrobić równym sobie,no bo niby fajnie że jestem,żyje se na tym świecie ale co to za życie skoro nie wiem co sie jutro wydarzy albo jak Bóg wygląda i te jego Kanary Niebiańskie,naprowde nie wiem po co te tajemnice. Marya tyż nie widziała ale miała jakąś łaskę wiary i prowadzenie anielskie że Jej było łatwiej uwierzyć. Że Ona nam chce pomagać w tej drodze to też wiadome całemu światu bo jest jego Panią,św.Jan w widzeniu ujrzał Niewiastę na niebie w złotym wieńcu na głowie,takim jaki nosił cesarz rzymski,co to oznacza to chyba każdy ziomek wie ale nie każdemu to przez gardło przejdzie. Wszelka władza pochodzi od Boga jak rzekł Pan Jezus wiec dał Maryi tak wielką godność by pielgrzymowała na podbój dusz dla Królestwa Chrystusa. Bez pracy nie ma kołaczy nawet w niebie,tajemniczy Bóg Ojciec to niestrudzony aktywista,jak już wziął se na głowę tego człowieka to pilnuje go ale to takie i niewdzięczne stworzenie bywa że bez pomocy Maryi nie zdzierżyłby czasami. Marya jest znakiem że wszyscy w Kościele pewnego dnia zatryumfują i powstaną do wiecznego życia ale to temat teraz zakazany żeby sie ludziom nie poprzewracało tam gdzie nie trzeba.