05:24
Resurrection Sunday Dance, Wielkanocy Taniec. Jak król Dawid uwielbiajmy Boga tańcząc! W sobotę 14 kwietnia w Wigilię Święta Bożego Miłosierdzia, w wielu miastach świata, także w Polsce (w Krakowie …Więcej
Resurrection Sunday Dance, Wielkanocy Taniec.
Jak król Dawid uwielbiajmy Boga tańcząc!
W sobotę 14 kwietnia w Wigilię Święta Bożego Miłosierdzia, w wielu miastach świata, także w Polsce (w Krakowie na płycie Rynku Głównego) zatańczymy Zmartwychwstałemu Panu, chwaląc i uwielbiając Jego moc. Przyjdźcie zatańczcie lub tylko popatrzcie. Włączcie się w to dzieło tak jak liczni Węgrzy w Budapeszcie.
Alleluja - Jezus Żyje!
nukula
Kolejny raz zostałem zmuszony do pousuwania niektórych wpisów ludzi nieodpowiedzialnych. Zwłaszcza Wiesław, JózefK, masada. Nie rozumiecie słowa katolicki tzn. powszechny. Nie rozumiecie, że przez taniec Boga chwalono już w czasach biblijnych. Taki średniowieczny ciemnogród i zacofanie nie jest katolickie - to jakaś tradycjonalistyczna obsesja i fanatyzm. Tym fanatyzmem cechują się wyżej …Więcej
Kolejny raz zostałem zmuszony do pousuwania niektórych wpisów ludzi nieodpowiedzialnych. Zwłaszcza Wiesław, JózefK, masada. Nie rozumiecie słowa katolicki tzn. powszechny. Nie rozumiecie, że przez taniec Boga chwalono już w czasach biblijnych. Taki średniowieczny ciemnogród i zacofanie nie jest katolickie - to jakaś tradycjonalistyczna obsesja i fanatyzm. Tym fanatyzmem cechują się wyżej wymienieni i jeszcze kilku innych spod sztandarów ks. Natanka. W związku z tym, że nie umiecie dyskutować tylko obrażać, pod tym filmikiem kończę dyskusję.
Zwyczajny Katolik
w tej części o skromności ubioru cytuję słowa świętych, Kościoła, Matki Bożej. Polecam
Polecam żywoty świętych...
Zwyczajny Katolik
ten dystans intymny to jest coś, co odnaleźli laiccy naukowcy, tacy jak chociażby E.Hall. Jest taki dział nauki jak proksemika, która się dystansami między ludźmi i ich znaczeniu zajmuje.
agnes_17
Chcący zerknęłam troszkę i jest coś co zrozumiałam.
Ten dystans w tańcu.. to ten sam, o którym nadmienił Wiesiu..:))* ..chyba.. muszę na spoko doczytać !!
😀
+ 😲 ..może taki ? ....
Zwyczajny Katolik
Ale ten długi mój komentarz poniżej tutaj jest ważny. Jest tam spory cytat z encykliki JPII. Polecam przeczytać!:)
Zwyczajny Katolik
na tej stronie- blogu, którą niżęj podałem jest taki dział- Środek, czyli sposób- tam jest całościowe spojrzenie na sprawę o którą moi chodzi.
Zapraszam w wolnych chwilach. Na dole jest link do wersji z przypisami- można też kliknąć na któryś z punktów spisu treści na samym dole:
misjakultura.blogspot.com/p/srodek-czyli-sposob.html
Jeszcze jeden komentarz od Zwyczajny Katolik
Zwyczajny Katolik
Agnes!
ZAwsze można sobie coś wybrać i część skomentować. Pozdrawiam
Wiesław
agnes-nie ufam Twoim linkom ! nie czuje gniewu do Ciebie -ale dystans !
agnes_17
Chcący. Rozpiętość Twojego poematu ma niewyobrażalne gabaryty. Toż to czytanka do świtania. A kto rano wstanie?
JEZU UFAM TOBIE !!! 😉 + 😲
agnes_17
Wiesiu, przy dzisiejszym Święcie Miłosierdzia Bożego ślę Ci link prosto z serca - jest równie bezpieczny i pożyteczny jak moja skromna persona..;))*
GESU CONFIDO IN TE !!! 😀 🤗
Zwyczajny Katolik
JA mam propozycje jak rozwiązać spór między "Odnową", a "Tradycją",
który i tu przebija:
misjakultura.blogspot.com/p/dialog-odnowy-z-tradycja.html
misjakultura.blogspot.com
Chciałem jeszcze zaznaczyć, że dziś często niemoralny taniec wydaje nam się obojętny moralnie, bo uznajemy, ze "nie liczy się forma, ale treścć bo najważniejsze to, co w sercu".
A jak to jest na prawdę?
Wypaczeniem istoty serca …Więcej
JA mam propozycje jak rozwiązać spór między "Odnową", a "Tradycją",
który i tu przebija:

misjakultura.blogspot.com/p/dialog-odnowy-z-tradycja.html

misjakultura.blogspot.com

Chciałem jeszcze zaznaczyć, że dziś często niemoralny taniec wydaje nam się obojętny moralnie, bo uznajemy, ze "nie liczy się forma, ale treścć bo najważniejsze to, co w sercu".
A jak to jest na prawdę?

Wypaczeniem istoty serca jest tworzenie dylematu: "albo forma, albo treść". Serce owo wyraża przecie jedność ciała i duszy, całą istotę człowieka, oraz całą jego osobę. W Starym Testamencie przykładowo w sercu lokuje się nie tylko uczucia, miłość, ale i rozum. Człowiek jest ponadto materialny i jego ziemska kara polega też na tym, że zniewolony przez materię potrafi przekazywać, zapamiętywać i odczytywać treści tylko za pomocą materialnych form- które same w sobie są uporządkowaniem form mniejszych, ale i tworzą struktury wyższego rzędu wraz z innymi formami. I tak całe stworzenie jest jedną wielką formą. To z tych uporządkowań, które z konieczności są uporządkowaniami form odczytujemy treści, czyli widzimy ich sens. A jedynym sensem całej rzeczywistości, a więc i wszystkich elementów jest jej Stwórca, który wyznacza jej właściwy ład, właściwe miejsce w strukturze istnienia. On jest odniesieniem dla wszystkiego, bo nic nie ma sensu, jeśli nie istnieje w relacji do czegoś poza sobą. Miejscem Stwórcy w relacji wszechrzeczy jest Nadrzędność I Jedyna Stwórczość...

JP II Veritatis Splendor:
Doktryna odrywająca akt moralny od jego wymiarów cielesnych jest sprzeczna z nauką Pisma Świętego i Tradycji, przejmuje w nowej postaci stare błędy, które Kościół zawsze zwalczał, ponieważ w ich świetle ludzka osoba to wyłącznie wolność „duchowa”, czysto formalna. Ta redukcyjna wizja nie uwzględnia moralnego znaczenia ciała i czynów z nim związanych (por. 1 Kor 6, 19). Apostoł Paweł ogłasza, że nie odziedziczą Królestwa niebieskiego „rozpustnicy ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy” (por. 1 Kor 6, 9-10). Sobór Trydencki potwierdza to potępienie88, uznając za „grzechy śmiertelne” i „niegodziwe praktyki” pewne określone czyny, których dobrowolne spełnianiepozbawia wierzących udziału w obiecanym dziedzictwie. Ciało i dusza są bowiem nierozłączne: w łonie ludzkiej osoby, w podmiocie działającymdobrowolnie i w czynie świadomie dokonanym razem trwają lub razem idą na zatracenie.

(…)Nie można zaprzeczyć, że człowiek istnieje zawsze w ramach określonej kultury, ale prawdą jest też, że nie wyraża się on cały w tej kulturze. Zresztą sam fakt rozwoju kultur dowodzi, że w człowieku jest coś, co wykracza poza kulturę. To „coś” to właśnie ludzka natura: to ona jest miarą kultury i to dzięki niej człowiek nie staje się więźniem żadnej ze swych kultur, ale umacnia swoją osobową godność, żyjąc zgodnie z głęboką prawdą swojego bytu. Podanie w wątpliwość istnienia trwałych elementów strukturalnych człowieka, powiązanych także z jego wymiarem cielesnym, nie tylko zaprzeczałoby powszechnemu doświadczeniu, ale czyniłoby niezrozumiałym fakt, że Jezus odwołuje się do „początku”, i to właśnie w dyspucie o pewnych normach moralnych, których pierwotny sens i rola zostały zniekształcone pod wpływem uwarunkowań społecznych i kulturowych epoki (por. Mt 19, 1-9). W tym znaczeniu „Kościół utrzymuje (…), że u podłoża wszystkich przemian istnieje wiele rzeczy nie ulegających zmianie, a mających swą ostateczną podstawę w Chrystusie, który jest Ten sam wczoraj, dziś i na wieki”97. To On jest „Początkiem”, który przyjąwszy ludzką naturę ukazał ostatecznie jej elementy konstytutywne i jej dynamikę miłości do Boga i bliźniego98.
Oczywiście, należy poszukiwać i znajdywać coraz właściwsze ujęciauniwersalnych i trwałych norm moralnych, aby bardziej odpowiadały one różnym kontekstom kulturowym, by zdolne były lepiej wyrażać ich niezmienną aktualność w każdym kontekście historycznym, by pozwalały prawidłowo rozumieć i interpretować zawartą w nich prawdę. Ta prawda prawa moralnego, podobnie jak prawda „depozytu wiary”, ujawnia się stopniowo w ciągu stuleci: wyrażające ją normy w swej istocie pozostają w mocy, muszą jednak być uściślane i definiowane „eodem sensu eademque sententia”99 w świetle historycznych okoliczności przez Magisterium Kościoła, którego decyzję poprzedza i wspomaga proces ich odczytywania i formułowania, dokonujący się w umysłach wierzących i w ramach refleksji teologicznej100.(…)

A jak to jest na prawdę?

KIedy taniec zaczyna być nieskromny? W jakich odległościach między
partnerami?(W zasięgu dotyku tułowia drugiej osoby? W bliskim
kontakcie wzrokowym?) Jakie kontakty damsko0-męskie nie są zaliczone
do tej nieprzyzwoitości?(Bo przecież chodzimy na ulicach obok
niewiast, gdy spotykamy znajomą to idziemy obok siebi w odległości
kilkunastu cm...)

Słowo "taniec" to worek do którego wrzucono dziś wiele znaczeń. W
zależności od kontekstu znaczyć może co innego. Dlatego też nie każdy
ukłąd ruchu nazwany tańcem w jakiejś epoce, czy kulturze jest tym
samym, co zjawisko nazwane tańcem w innych okolicznościach. Tzw. Tańce
liturgiczne nie są tym samym, co krytykowane przez świętych tańce
nieskromne. Te tańce liturgiczne, to zwykłe gesty modlitewne mające
podobny wydźwięk jak klęczenie, stanie, ukłony, czy wznoszenie rąk.

Tańce towarzyskie jako bliskie okazje do grzechu
Trzeba szukać obiketywnego wyznacznika nieskromnych sytuacji
niezależnych od intencji i odczuć osoby, Trzeba skupić się najpierw na
tych okolicznościach a dopiero później na tych tańcach, które
zawierają w sobie te okoliczności. Bo osoba może nic nie czuć- przez
przyzwyczajenie- może nie mieć żadnego grzechu a znajdować się w
obiektywnie nieskromnej sytuacji. Obiektywne jest to, co Boska
subiekcja uważa za Własciwe i niewłaściwe miejsce ludzi i rzeczy wobec
Boga i wobec innych.
Ja bym szukał obiektywnych cech nieskromnych w bliskości fizycznej i w
ruchach, oraz w strojach.
Taka bliskość fizyczna i kierunek mówienia do siebie, dotyk, ruchy i
niewłaściwe ubranie razem wzięte są nie do pomyślenia w życiu
codziennym(chociaż i tego coraz mniej)- są bowiem przekroczeniem tzw.
dystansu intymnego

Wydaje mi się, że powinniśmy bardziej przywiązywać uwagę nie do
ilościowych ale do jakościowych podstaw krytyki tańca- przez wzgląd na
obiektywne wyznaczniki skromnej sytuacji.
Jakie konkretne cechy tańca są złe?
Długotrwałe: bliskość fizyczna, bliskość spojrzeń, dotyk, sugestywne
ruchy. Jest to łamanie dystansu intymnego, które między niewiastą a
mężczyzną powinno wywołać pożądanie- POWINNO- ale powinno być też
zarezerwowane dla małżeństwa. Jeśli się to w ciąga w sferę relacji
możliwych z każdym, to małżeństwo traci należne mu spoiwo-
wyjątkowość- Zachwyt. Mężczyźni nie przywiązują się tak do żony, bo to
samo w dużym stopniu mają wszędzie. POnadto przyzwyczajenie do
wielości uliczno codziennych doznań tego, co winno być ukryte dla
małżeństwa- zarówno wzrokowych, jak i dotykowych prowadzi do
osłabienia naturalnych mechanizmów przyciągania. Zpupełnie tak samo
jak w użytym przez Was przykłądzie, w którym ktoś przyzwyczajony do
miękkiej pornografii osłabia swoją naturalną reakcję, i potrzebuje
"mocniejszych doznań"... później jeszcze mocniejszych...

Wspomniany powyżej dystans intymny jest kulturowo uwarunkowany tak
samo jak wyznaczniki nagości ale tylko w ograniczonym zakresie,
którego granicami są wyznaczniki obiektywne skromności i tajemnicy
ciała.
Ktoś może powiedzieć, że sytuację intymną znosi "kontekst, sytuacja
tańca". Owszem, bardzo często jest tak, że ludzie w pewnym kontekście
nie odczuwają złości pewnych zachowań, bo kulturowe, kontekstowe
przyzwyczajenie im to nakazuje. Ale kulturę, sytuacje i konteksty
tworzą ludzie. A ludzie mają to do siebie, ze popełniają błędy.
Dlatego konteksty mogą być błędne. NIe możemy się im bezwiednie
poddawać, bo duchowa natura człowieka jest ponad kulturą.
Tak samo pobudki erotyczne znosi częste obcowanie z nieskromnością.
Natomiast dla świętych pokusą były już najdelikatniejsze pobudki.
Przecie ludzkie poczucie, ludzki spokój, brak odczuwania
niewłaściwości zachowań, nie moga być wyznacznikiem dobroci czynów. Bo
zazwyczaj ten spokój, brak pokus jest tam, gdzie diabeł nie musi aż
nadto się wysilać, bo ludzie sami robią źle, bo myślą, że robią dobrze
.O tym wspominał właśniwe J.M. Vianney:

"Pewien święty przechodził kiedyś obok klasztoru i ujrzał mnóstwo
diabłów nękających mnichów, lecz nie mogących ich do niczego skusić.
Potem wszedł do miasta i ujrzał jednego diabła, który z założonymi
rękami siedział w bramie, przypatrując się ludziom. Święty zapytał go
więc, dlaczego sam jeden siedzi w wielkim mieście, podczas gdy tłum
diabłów dokucza garstce mnichów. Diabeł odpowiedział mu, że w mieście
w pojedynkę sobie poradzi i trudzić się zbytnio nie musi, gdyż ludzie
sami się do niego garną, żyjąc w nienawiści, nieczystości i
pijaństwie. Tymczasem z zakonnikami sprawa jest o wiele trudniejsza:
cały zastęp diabłów szturmuje ich pokusami, tracąc czas i siły, a nic
nie zyskując. Jedyne na co mogą liczyć, to na posiłki oraz na to, że
mnisi zniechęcą się do surowej reguły."

(z: o Alfred Monnin SI, Zapiski z Ars. Zapiski naocznego świadka
kazań, homilii i rozmów św. Jana Marii Vianneya, Warszawa 2009)

O czym to wszystko może świadczyć?
O tym, że pewnym sytuacjom bliskości, pewnym widokom, ruchom, nie
powinno się odmawiać pożądliwych skojarzeń- nie powinno się do nich
przyzwyczajać tak, że przestają na nas działać. DLaczego? Bo w ten
sposób osłabiamy to, co winno funkcjonować jak najlepiej- tak, jak
sobie to Bóg zaplanował- w Małżeństwie.
Jak się przyzwyczaimy do częstego obcowania z widokiem, ruchami i
dotykiem ciał dziewczyn, to obcowanie z żoną straci swoją wyjątkowość,
unikalność- a tą unikalność powinny mieć i dotyk i widok i bliskość-
niedostępne nam w sytuacjach poza sakramentem małżeństwa.
To jest wg mnie najistotniejsze. Bo ludzie dzisiaj często nie czują
pożądliwości w tańcu i dlatego trzeba się do tego odnieść

Sama damsko męskość tańców nie świadoczy o nieskromności. JAKA
damsko-męskość o niej świadczy?
KIedy taniec zaczyna być nieskromny? W jakich odległościach między
partnerami?(W zasięgu dotyku tułowia drugiej osoby? W bliskim
kontakcie wzrokowym?) Jakie kontakty damsko0-męskie nie są zaliczone
do tej nieprzyzwoitości?(Bo przecież chodzimy na ulicach obok
niewiast, gdy spotykamy znajomą to idziemy obok siebi w odległości
kilkunastu cm...)
Wiesław
🙏 🙏 🙏 🙏 🙏
Wiesław
agnes -nie wysilaj sie -bo nie otwieram Twoich linków -bo cie znam i wiem ze pochodzą od Złego !
może kiedyś zmienię zdanie -ale teraz jesteś dla mnie osoba zagubioną ,bez zaufania,która zboczyła z Drogi i potrzebuje jeśli nie nawrócenia to przynajmniej zawrócenia.
agnes_17
Wiesiu, mam nadzieję, że nie ostatni..:))**
Dla Ciebie mam link: gloria.tv/post/V46F8tCraEsi1t1adA4Kzumbs
Teraz ja OBIECUJĘ ! - dobry wokal..;)
Mimo wszystko: JEZU UFAM TOBIE !!! 😉
Wiesław
agnes-poki nie wejdziesz na Drogę Prawdy -NIGDY Cię nie opuszczę -bo mi bardzo na tym zależy ,abyś Tą Prawde odnalazła !(to jedyny cel mojej obecności tu na forum)- OBIECUJĘ !
agnes_17
Wiesiu, gdzie ja tam Ty. Jak Brat z Siostrą!
Może jeszcze tak pod rączkę..:)*
Jezu Ufam Tobie !!! 😘 + 🙂
Wiesław
agnes-niestety -w tej kolejce co ja chcę stanąć -Ciebie narazie nie widzę !całkiem w innym kierunku ustawiona !
agnes_17
Wiesiu, ustawię się za Tobą w kolejce.
A dzisiaj mamy Święto Miłosierdzia Bożego!
GESU CONFIDO IN TE !!! 😘 + 🤗
Wiesław
masada -potem egzorcyści mają pełne ręce roboty! agnes -też powinna sie do nich zgłosić ! i to nie żartuje !
agnes_17
masada. Depresja dopada osoby melancholijne i ew. flegmatyczne. Mam miskturki, więc służę "receptions".
A ostatecznie Tobie i Wiesiowi na dzisiaj wystarczy:
🚬 + 😊 Przy Święcie - ujdzie jakoś..:))