Jak okłamują nas w sprawie 5G

Jak okłamują nas w sprawie 5G
alexjones.pl/…/148687-jak-okla…

Być może nie wiesz, że rząd planuje w trybie pilnym uruchomić w Polsce technologię 5G. Jest to najnowszy standard sieci komórkowej, w której stosowane będą nowe, nieużywane dotąd zakresy częstotliwości, nowe rozwiązania techniczne, niezwykle zagęszczona sieć stacji bazowych na Ziemi i tysiące satelitów w przestrzeni okołoziemskiej.

5G będzie używało nowego pasma bardzo wysokich częstotliwości - na chwilę obecną do 71 GHz. Są to tzw. fale milimetrowe. Ponieważ są one bardzo krótkie, to nie docierają daleko i są pochłaniane przez ciała stałe: przedmioty, drzewa, ściany budynków. Z tego powodu konieczne będzie postawienie ogromnej liczby anten nadawczych (w warunkach miejskich nawet co 20-150 metrów) - na słupach, lampach ulicznych, znakach drogowych i w budynkach. 5G oznacza również nadajniki w urządzeniach domowych (lodówce, pralce, telewizorze itd.) – tzw. „Internet rzeczy”. Sprzęty te będą nas napromieniowywać w naszych domach 24 godziny na dobę, 365 dni w roku! Spowoduje to drastyczny wzrost zanieczyszczenia elektromagnetycznego środowiska – na skalę, jakiej świat dotąd nie widział! Dość powiedzieć, że rząd planuje aż 100-krotne podniesienie normy dopuszczalnego promieniowania, gdyż bez złagodzenia przepisów nie da się wprowadzić w Polsce 5G. Tzw. mega-ustawa, która by to regulowała, właśnie trafiła do sejmu, a głosowanie w jej sprawie zaplanowano już w czerwcu.

Jakby tego było mało, kilka firm planuje dostarczać łączność 5G również z przestrzeni kosmicznej, gdzie umieszczą tysiące satelitów na niskich i średnich orbitach ziemskich. Każdy z nich będzie emitował fale milimetrowe o bardzo dużej mocy, rzędu nawet kilku milionów wat [to w impulsie, nie ciągle. MD]. Satelity te będą umieszczone w magnetosferze, co może wpłynąć na właściwości elektryczne atmosfery. Zaburzenia, jakie mogą powodować w środowisku elektromagnetycznym Ziemi, mogą się okazać nawet poważniejszym zagrożeniem dla życia na planecie niż promieniowanie z anten naziemnych.

Sieć 5G wdraża się bez uprzedniego przeprowadzenia jakichkolwiek badań nad jej bezpieczeństwem dla ludzi i środowiska, a wiedza nt. szkodliwości stosowanych obecnie częstotliwości nie napawa optymizmem. Dlatego naukowcy apelują o redukcję niebezpiecznego dla zdrowia elektrosmogu (The International EMF Scientist Appeal) oraz o moratorium na wdrażanie nieprzebadanej technologii 5G (The 5G appeal, wersja w języku polskim) . Niestety milionowe nakłady na lobbing ze strony branży telekomunikacyjnej powodują, że rządzący pozostają głusi na te apele.

Na dodatek, polski rząd oraz przychylne im media karmią polskich obywateli nieprawdziwymi informacjami w tym temacie.

Poniżej zestawiono najpopularniejsze z nich wraz z odniesieniem do rzeczywistości.

Prawda czy fałsz?

“Pola elektromagnetyczne istnieją od zawsze, więc są nieszkodliwe. Przykładem jest choćby światło słoneczne, które również jest promieniowaniem elektromagnetycznym, a przecież nie szkodzi.


Fałsz! Życie na Ziemi rozwinęło się w zgodzie z naturą, w środowisku o bardzo niskim natężeniu pól elektromagnetycznych (PEM). Na naturalne promieniowanie składają się: pole magnetyczne Ziemi, pole wytwarzane przez wyładowania atmosferyczne i promieniowanie Słońca. Wszystkie formy życia na Ziemi, łącznie z człowiekiem, przystosowały się do nich w drodze ewolucji, a nawet nauczyły się niektóre z nich wykorzystywać. To nie znaczy, że nasz organizm może znieść bez uszczerbku dla zdrowia każdą ilość PEM, w tym PEM wytwarzanego sztucznie przez człowieka, czyli mającego cechy, których nie posiada promieniowanie występujące w przyrodzie. Przykładem jest choćby modulacja impulsowa, której podlega fala nośna w telekomunikacji w celu przesłania przy jej pomocy sygnału informacyjnego. Badania naukowe wykazały, że taka fala jest dużo bardziej szkodliwa. Stawiać znak równości między naturalnym i sztucznym PEM to tak jakby twierdzić, że skoro woda jest cieczą i nie szkodzi, to również kwas siarkowy nie może zaszkodzić, bo przecież to też ciecz i też składa się z naturalnie występujących na Ziemi pierwiastków.

„Nie ma dowodów naukowych, które by potwierdzały tezy o negatywnym wpływie niejonizującego promieniowania elektromagnetycznego na ludzkie zdrowie.”

Fałsz!
Negatywne efekty zdrowotne niejonizującego promieniowania elektromagnetycznego zostały udokumentowane w tysiącach publikacji naukowych. Warto wymienić choćby oparty na przeglądzie ponad 2000 badań raport amerykańskiego Naval Medical Research Institute sprzed 50 lat (1971), oraz współczesne dwa raporty BioInitiative (2007 i 2012), bazujące na analizie prawie 4000 badań. Pozatermiczne efekty zdrowotne PEM są szeroko udokumentowane w literaturze naukowej. Należą do nich: uszkodzenia DNA, nowotwory, efekty neurologiczne/neuropsychiatryczne (w tym choroba Alzheimera, autyzm, ADHD i zaburzenia zachowania u dzieci, perforacja bariery krew-mózg (na skutek czego do mózgu dostają się toksyny), problemy kardiologiczne, zaburzenia układu hormonalnego, bezpłodność, poronienia, nadwrażliwość elektromagnetyczna (electrohypersensitivity – EHS) i wiele innych. Ponadto negatywne skutki biologiczne promieniowania elektromagnetycznego mają charakter kumulatywny i po dłuższym okresie ekspozycji niektóre z nich stają się nieodwracalne.
Istnieje również pewna ilość badań naukowych, które nie wykazały szkodliwego oddziaływania PEM na organizmy żywe. W zdecydowanej większości były one finansowane przez branżę telekomunikacyjną, która opracowała szeroko zakrojoną kampanię dezinformacyjną, mającą na celu przekonanie opinii publicznej, polityków i ustawodawców, że w środowisku naukowym nie ma zgody co do szkodliwości PEM.

"Nadwrażliwość elektromagnetyczna nie istnieje, a dolegliwości osób elektro-wrażliwych to problem na tle psychicznym.”

Fałsz!
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) już w 2005 roku stwierdziła, że symptomy elektrowrażliwości (EHS) są rzeczywiste i mogą być dla osób dotkniętych tym problemem wykluczające z normalnego życia. Od lat o zagrożeniu promieniowaniem i ochronie osób elektrowrażliwych mówią również rezolucje Unii Europejskiej. Są w Europie kraje, w których osoby elektrowrażliwe otrzymują renty (np. Szwecja). Liczba osób nadwrażliwych stale rośnie wraz ze wzrostem zanieczyszczenia elektromagnetycznego otoczenia, gdyż efekty PEM kumulują się w organizmie. Naukowcy ostrzegają, że po wprowadzeniu technologii 5G EHS może stać się problemem powszechnym.

„Obowiązujące w Polsce normy są przestarzałe, gdyż mają swoje źródło w propagandzie politycznej dawnych krajów strefy radzieckiej.”

Fałsz!
Pierwsze badania nad szkodliwością PEM przeprowadzono w Związku Radzieckim i innych krajach dawnego bloku socjalistycznego, m.in. w Polsce. Wykazały one szereg istotnych skutków biologicznych przewlekłej ekspozycji na pola elektromagnetyczne – stąd niższe normy dopuszczalnego promieniowania w tychże krajach (polski limit dla fal radiowych to 0,1 W/m², 7 V/m dla składowej elektrycznej). Przyjęta norma była kompromisem między możliwym ograniczeniem mocy ówczesnych nadajników, tak by nadal mogły spełniać swoje funkcje, a koniecznością ochrony zdrowia.
Z biologicznego punktu widzenia jest ona nadal zbyt wysoka i powinna zostać zaostrzona, aby skutecznie chronić ludność i środowisko przed szkodliwymi skutkami PEM.

„Obowiązujące w niektórych krajach UE wyższe normy dopuszczalnego promieniowania są bezpieczne.”

Fałsz!
Istniejące w tych krajach normy na poziomie 10 W/m2 (61 V/m) dla PEM z zakresu radiofalowego opierają się na wytycznych Międzynarodowej Komisji Ochrony przed Promieniowaniem Niejonizującym (ICNIRP) z 1998 r., które stały się podstawą Zalecenia 1999/519/CE Rady UE z 1999 r.
ICNIRP to organizacja prywatna, a większość jej członków ma powiązania z przemysłem telekomunikacyjnym i elektrycznym. Źródła finansowania tej komisji nie są przejrzyste, a ona sama nie odpowiada przed żadnym rządem czy instytucją publiczną. Określone przez ICNIRP normy dopuszczalnego promieniowania uwzględniają jedynie efekt termiczny (podgrzanie tkanki) w wyniku krótkotrwałej (zaledwie 6-minutowej) ekspozycji i są oparte na symulacji z użyciem plastikowego manekina o rozmiarach dorosłego mężczyzny. Nie tylko nie bierze się w nich pod uwagę szeroko udokumentowanych efektów pozatermicznych oraz morfologicznej, biochemicznej i bioelektrycznej złożoności żywego organizmu, lecz również nie uwzględnia się faktu, że rozmiary ciała, a zwłaszcza czaszki zdecydowanej większości populacji plasują się poniżej przyjętych w symulacji kryteriów. Dotyczy to w szczególności dzieci, których ciała i głowy są dużo mniejsze, a kości czaszkowe dużo cieńsze, na skutek czego pochłaniają wielokrotnie więcej energii. Ponadto kilkuminutowa symulacja nie może być podstawą do ustalenia norm całodobowej, długoterminowej, kumulatywnej ekspozycji na PEM.

„W krajach zachodnich jest wyższe natężenie promieniowania, a mimo to jest ono bezpieczne.”

Fałsz!
Pomimo wyższych norm obowiązujących na terenie niektórych państw Europy, rzeczywiste średnie wartości zmierzonego natężenia PEM w środowisku są tam znacznie niższe niż w Polsce. Dzieje się tak dzięki bardziej rygorystycznej polityce nadzoru projektowania stacji bazowych w tych krajach, podczas gdy w Polsce toleruje się przekraczanie norm, nielegalne rozmieszczanie anten przez operatorów oraz nielegalne zwiększanie mocy już istniejących stacji bazowych.

„Ogólnopolski system monitoringu PEM rozwieje wątpliwości, czy stacje telefonii komórkowej przekraczają dopuszczalną w Polsce normę promieniowania.”

Fałsz!
Nasz rząd ma zamiar podwyższyć100-krotnie istniejącą normę po to, by operatorzy mieli zapewnioną niczym nieograniczoną możliwość zwiększania promieniowania w środowisku i nie musieli się martwić przepisami. Internet szerokopasmowy można zapewnić bez konieczności podwyższenia normy poprzez optymalizację sieci stacji bazowych oraz rozwój sieci światłowodowych.

„Jeśli nie zwiększymy norm promieniowania, będziemy musieli postawić więcej nadajników, żeby zapewnić wszędzie zasięg.”

Fałsz!
Urządzenia, które są w stanie zapewnić transmisję bezprzewodową przy promieniowaniu o mocach tysiące razy niższych od dzisiejszych, już istnieją. Przykładem jest sieć bezprzewodowa Li-Fi. Należy również rozbudowywać bezpieczną dla zdrowia i zapewniającą dużo szybszy przesył danych sieć opartą na światłowodach. Od producentów i operatorów należy wymagać technologii bezpiecznych dla ludzi i środowiska, a nie ulegać lobbingowi tej branży i dopasowywać przepisy do jej oczekiwań.

„Więcej stacji bazowych spowoduje, że każda z nich będzie emitowała mniej promieniowania, a więc ogólne natężenie promieniowania w środowisku się zmniejszy.”

Fałsz!
Według przeprowadzonej na zlecenie Parlamentu Europejskiego analizy “5G Deployment State of Play in Europe, USA and Asia”, stacje bazowe będą rozmieszczane co 20-150 metrów. Lokalizacja co 20 m oznacza aż 800 anten na jeden kilometr kwadratowy! Również w ramach Internetu Rzeczy przewiduje się docelowo ok. miliona urządzeń na jeden kilometr kwadratowy! Każde z nich będzie emitowało mikrofale nieprzerwanie, 24 godziny na dobę. Zapłacimy za ten „postęp” naszym zdrowiem i życiem oraz nieodwracalnym zniszczeniem środowiska naturalnego, gdyż PEM wpływa negatywnie również na zwierzęta, owady i rośliny.

„Użytkowanie telefonów komórkowych powoduje wystawienie na działanie znacznie silniejszego pola elektromagnetycznego niż przebywanie w okolicy stacji bazowej telefonii komórkowej.”

Fałsz!
Korzystanie z telefonu komórkowego nie jest obowiązkowe, nikt tez nie używa tego urządzenia nieprzerwanie przez 24 godziny na dobę. Natomiast ekspozycja na promieniowanie ze stacji bazowej jest ciągła i przymusowa, i dotyczy wszystkich bez wyjątku, w tym małych dzieci, niemowląt i płodów znajdujących się w łonie matki.

„Wprowadzenie 5G przyczyni się do ogromnego wzrostu gospodarczego.”

Fałsz!
Zgodnie z raportem “5G Deployment State of Play in Europe, USA and Asia”, 5G promowane jest przez producentów urządzeń i komponentów oraz operatorów telekomunikacyjnych, którzy widzą w nim szanse na zwiększenie swych spadających w ostatnich latach zysków. Nie ma natomiast jeszcze popytu na usługi w tym standardzie. Przemysł nie jest obecnie skłonny do płacenia za kosztowną łączność 5G, a zwłaszcza za dostosowanie linii produkcyjnych do wymogów Internetu Rzeczy. Nie ma tez pewności, czy prywatni konsumenci będą zainteresowani szybszym przesyłem danych, a zwłaszcza czy będzie ich stać na drogie smartfony i wysokie ceny usług w tej technologii.
„Polska pozostanie w tyle za innymi krajami, jeśli nie wprowadzi 5G.”
Fałsz!
Ze względu na niespotykaną dotąd gęstość infrastruktury koszt wdrożenia 5G w Europie szacowany jest na setki miliardów euro. W opinii autorów raportu “5G Deployment State of Play in Europe, USA and Asia”, biorąc pod uwagę skalę inwestycji, której branża telekomunikacyjna nie jest w stanie sprostać bez pomocy państwa, przemysł ten zorganizował wielką kampanie propagandową starając się przekonać rządy, że 5G przyniesie ogromne korzyści gospodarcze i społeczne. Z tego samego powodu stara się wmówić politykom i opinii publicznej, że między krajami jest wyścig o to, kto pierwszy wdroży u siebie tę technologię. W rzeczywistości, zdaniem autorów raportu, pozostają nadal bez odpowiedzi zasadnicze pytania: na czym naprawdę polegać będzie sieć 5G, gdzie ma być wykorzystywana, czy jest bezpieczna, czy zwrócą się ogromne nakłady finansowe niezbędne do jej wdrożenia i czy ktokolwiek będzie zainteresowany zakupem usług w tej technologii.

„5G posłuży budowie nowego państwa w paradygmacie wolności i suwerenności.”

Fałsz!
Internet rzeczy to atak na naszą prywatność: urządzenia połączone w sieci będą nas nie tylko napromieniowywać 24 godziny na dobę, będą również przesyłały w czasie rzeczywistym informacje na temat tego, co w danej chwili robią domownicy. Dane te mogą być wykorzystywane przez policję lub służby specjalne, lub też być sprzedawane w celach marketingowych. Przesyłane bezprzewodowo informacje mogą również stać się łatwym celem ataków hakerów, a znajomość naszych zwyczajów ułatwi sprawę włamywaczom. Ponadto gęste rozmieszczenie nadajników 5G wymaga zagwarantowania operatorom możliwości stawiania anten bliżej terenów prywatnych niż dotychczas. Rząd już przyjął zmiany prawne, które to umożliwią i które pozbawią właściciela możliwości sprzeciwu.

„Kierowcy nie mogą się doczekać autonomicznych samochodów.”

Fałsz!
Zachwala nam się 5G m.in. ze względu na autonomiczne samochody, które nie będą wymagały kontroli ze strony kierowcy. Sprawa nie jest jednak tak prosta, jak przedstawia nam to marketing sponsorowany przez producentów tych aut. Samochody tego typu wyposażone będą w radary emitujące fale milimetrowe na odległość 250 metrów przed i za pojazdem, co ogromnie zwiększy ilość szkodliwego promieniowania wokół nas. Ponadto pojawienie się tego typu aut stawia przed nami dylematy moralne, których rozwiązanie wcale nie jest proste. Czy w razie wypadku samochód ma przejechać dziecko czy staruszkę? Ma poświęcić życie innych, by ratować kierowcę czy na odwrót? A co jeśli trzeba będzie decydować o życiu pieszego, będącego bardzo bliską nam osobą? Takich decyzji nie powinien podejmować komputer, lecz człowiek z moralnością. Pojawia się również pytanie o odpowiedzialność prawną za spowodowanie wypadku. Jednego możemy być pewni: producenci samochodów i oprogramowania z pewnością zrobią wszystko, by uniknąć odpowiedzialności.

„Przeciwnicy 5G chcieliby nas cofnąć do średniowiecza.”

Fałsz!
Przeciwnicy 5G nie sprzeciwiają się rozwojowi technicznemu. Domagają się jedynie, by telekomunikację bezprzewodową ucywilizować i uczynić bezpieczniejszą. Rozwój nie może się ograniczać do pogoni za wygodnictwem i finansowym zyskiem branży telekomunikacyjnej. Musi być zrównoważony, respektujący środowisko i gwarantowane przez Konstytucję prawo do życia i zdrowia wszystkich obywateli.

Więcej informacji na temat szkodliwości promieniowania elektromagnetycznego można znaleźć w broszurze „Elektrosmog – niewidzialny wróg” oraz w MIĘDZYNARODOWYM APELU O POWSTRZYMANIE 5G, który warto, a nawet trzeba podpisać. Dołącz także do Koalicji POLSKA WOLNA OD 5G oraz grupy na fb: POLSKIE NIE DLA 5G!, których celem jest niedopuszczenie do uruchomienia w naszym kraju tej śmiercionośnej technologii.
1. NIE BĘDZIESZ MIAŁ BOGÓW CUDZYCH PRZEDE MNĄ.
NR 29.
OD DZISIAJ NUMERUJĘ KOMENTARZE, PONIEWAŻ SĄ KASOWANE.

Przeciwnicy 5G nie sprzeciwiają się rozwojowi technicznemu. Domagają się jedynie, by telekomunikację bezprzewodową ucywilizować i uczynić bezpieczniejszą. Rozwój nie może się ograniczać do pogoni za wygodnictwem i finansowym zyskiem branży telekomunikacyjnej. Musi być zrównoważony, respektujący środowisko i gwarantowane przez Konstytucję …Więcej
NR 29.

OD DZISIAJ NUMERUJĘ KOMENTARZE, PONIEWAŻ SĄ KASOWANE.


Przeciwnicy 5G nie sprzeciwiają się rozwojowi technicznemu. Domagają się jedynie, by telekomunikację bezprzewodową ucywilizować i uczynić bezpieczniejszą. Rozwój nie może się ograniczać do pogoni za wygodnictwem i finansowym zyskiem branży telekomunikacyjnej. Musi być zrównoważony, respektujący środowisko i gwarantowane przez Konstytucję prawo do życia i zdrowia wszystkich obywateli.

Więcej informacji na temat szkodliwości promieniowania elektromagnetycznego można znaleźć w broszurze „Elektrosmog – niewidzialny wróg” oraz w MIĘDZYNARODOWYM APELU O POWSTRZYMANIE 5G, który warto, a nawet trzeba podpisać. Dołącz także do Koalicji POLSKA WOLNA OD 5G oraz grupy na fb: POLSKIE NIE DLA 5G!, których celem jest niedopuszczenie do uruchomienia w naszym kraju tej śmiercionośnej technologii.
1. NIE BĘDZIESZ MIAŁ BOGÓW CUDZYCH PRZEDE MNĄ.
NR 7.
OD DZISIAJ NUMERUJĘ KOMENTARZE, PONIEWAŻ SĄ KASOWANE.

Szwajcaria: Rząd musi się liczyć ze społeczeństwem.
Zobaczy, jak 5G będzie funkcjonować u sąsiadów
wnet.fm/…/prof-matyja-rza…
Prof. Mirosław Matyja o wprowadzeniu 5G w Szwajcarii, niechęci społeczeństwa do tego, specyfice ustrojowej tego kraju oraz o walce z koronawirusem i jej skutkami gospodarczymi.
Muszą być opracowane skuteczne …Więcej
NR 7.

OD DZISIAJ NUMERUJĘ KOMENTARZE, PONIEWAŻ SĄ KASOWANE.


Szwajcaria: Rząd musi się liczyć ze społeczeństwem.
Zobaczy, jak 5G będzie funkcjonować u sąsiadów

wnet.fm/…/prof-matyja-rza…

Prof. Mirosław Matyja o wprowadzeniu 5G w Szwajcarii, niechęci społeczeństwa do tego, specyfice ustrojowej tego kraju oraz o walce z koronawirusem i jej skutkami gospodarczymi.

Muszą być opracowane skuteczne ramy prawne i kontrolne. Eksperci, nie są zgodni, jeśli chodzi o zagrożenie zdrowia społeczeństwa

Prof. Mirosław Matyja mówi, że w Szwajcarii największe firmy dostały już licencje na wprowadzenie nowej technologii. Zaczęły już przebudowywać anteny, jednak wstrzymują się z pracami, gdyż coraz więcej osób nie chce wprowadzić na teren swojego kraju sieci 5G.

Rząd naprawdę musi się liczyć ze społeczeństwem.

Jeśli wystarczająca liczba osób będzie przeciwna nowej technologii, to nie wejdzie ona w życie. Powodem tego jest demokracja bezpośrednia, która jest szwajcarskim systemem politycznym. Istnieje bowiem ryzyko weta ludowego lub inicjatywy obywatelskiej. W Konfederacji Szwajcarskiej zmiany mogą zablokować u siebie także poszczególne kantony. W ramach tych ostatnich nawet same gminy mogą nie zgodzić się na budowanie nadajników na ich terytorium.

Szwajcaria poczeka i zobaczy, jak będzie to funkcjonowało w sąsiednich krajach.

Ekonomista przypomina, że w 2001 r. mówiło się w Szwajcarii o możliwości przyjęcia euro. Po kryzysie w strefie euro nie ma już w tym kraju zwolenników jego przyjęcia. Dodaje, iż w Szwajcarii co parę lat powraca temat wejścia do Unii Europejskiej. Szwajcarzy jednak nie chcą dostosowywać się do norm unijnym, gdyż swoje uważają za lepsze.

Obywatele mają bądź stosunek obojętny, bądź negatywny do nowej technologii. Nasz gość opisuje także pandemię w Szwajcarii. W poniedziałek ten kraj wrócił do normalności.
Szkoły, siłownie, baseny, restauracje są otwarte.

Wcześniej obowiązywał stan wyjątkowy, w którym „Rada Federalna przejęła kompetencje rządowe odbierając je kantonom”. Podjęte zostały szybkie i konsekwentne działania na rzecz przedsiębiorców poszkodowanych przez epidemię i zamrożenie gospodarki.

Program musiał być szybki, bo firmy szybko traciły pieniądze.

Prof. Matyja przyznaje, że nie obyło się od błędów na początku szerzenia się w Szwajcarii przybyłej do niej z Włoch choroby. Pierwszą, włoską falę zakażeń udało się w końcu zastopować, dzięki czemu kraj może wrócić do normalności. Umieralność na Covid-19 wynosi w Szwajcarii aż 6%, co wynika z tego, że społeczeństwo szwajcarskiej jest dosyć stare.[czyli nie na virusa, a na starość ludzie umierają… MD] Koronawirus odbije się także na szwajcarskiej gospodarce.
Wzrost gospodarczy obniży się do ok. 7%.

Na odbicie się gospodarki można liczyć w przyszłym roku. Dobrą wiadomością jest polepszanie się sytuacji w Niemczech, do których Szwajcarzy kierują lwią część swojego eksportu.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
Jeszcze jeden komentarz od 1. NIE BĘDZIESZ MIAŁ BOGÓW CUDZYCH PRZEDE MNĄ.
1. NIE BĘDZIESZ MIAŁ BOGÓW CUDZYCH PRZEDE MNĄ.
NR 6.
OD DZISIAJ NUMERUJĘ KOMENTARZE, PONIEWAŻ SĄ KASOWANE.

Szwajcaria wstrzymuje wdrażanie 5G w związku z potencjalną szkodliwością
nczas.com/…/szwajcaria-wstr…
Szwajcaria wstrzymuje wdrażanie technologii 5G. Istnieje bowiem obawa, że promieniowanie masztów może mieć negatywny wpływ na zdrowie ludzi.
==================
Szwajcaria była do tej pory jednym ze światowych liderów w dziedzinie …Więcej
NR 6.

OD DZISIAJ NUMERUJĘ KOMENTARZE, PONIEWAŻ SĄ KASOWANE.


Szwajcaria wstrzymuje wdrażanie 5G w związku z potencjalną szkodliwością

nczas.com/…/szwajcaria-wstr…
Szwajcaria wstrzymuje wdrażanie technologii 5G. Istnieje bowiem obawa, że promieniowanie masztów może mieć negatywny wpływ na zdrowie ludzi.

==================

Szwajcaria była do tej pory jednym ze światowych liderów w dziedzinie wdrażania technologii mobilnej 5G. Teraz jednak na czas nieokreślony wstrzymała korzystanie z nowej sieci, ze względu na możliwe skutki zdrowotne.

Szwajcarzy podjęli tę decyzję w momencie, gdy inne kraje europejskie pędzą w stronę modernizacji swoich sieci do standardów 5G. Co więcej, Waszyngton podkreśla, że chiński Huawei – kluczowy w planach postępu technologicznego większości europejskich krajów – może stanowić poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa.

Szwajcaria zaszła stosunkowo daleko na drodze ku 5G. Tylko w ubiegłym roku w kraju powstało bowiem przeszło 2 tys. anten, by zmodernizować sieć. Dostawcy usług telekomunikacyjnych obiecali już swoim klientom rychłe udostępnienie 5G.

Szwajcarska agencja ochrony środowiska, Bafu, pod koniec stycznia wysłała jednak list do władz poszczególnych kantonów. W rezultacie sprawił on, że odłożono w czasie wdrożenie 5G.

Agencja odpowiada za zapewnienie lokalnym władzom kryteriów bezpieczeństwa, na podstawie których można oceniać emisje promieniowania przez operatorów telekomunikacyjnych. Władze kantonów monitorują infrastrukturę telekomunikacyjną pod kątem zgodności i licencjonowania, jednak to władza centralna jest odpowiedzialna za ustanowienie ram.

Instytucja ta stwierdziła, że bez dalszych badań nad wpływem promieniowania 5G nie może na razie dostarczyć uniwersalnych kryteriów. Jak podkreślono, na świecie nie ma żadnego standardu, który mógłby zostać wykorzystany do porównania rekomendacji. „Dlatego Bafu dokładnie przeanalizuje narażenie za pomocą anten adaptacyjnych [5G], jeśli to możliwe w rzeczywistych warunkach operacyjnych. Ta praca zajmie trochę czasu” – oświadczyła agencja.

Bez konkretnych kryteriów, lokalne władze mają niewiele możliwości poza licencjonowaniem infrastruktury 5G zgodnie z istniejącymi wytycznymi dot. narażenia na promieniowanie, które niemal całkowicie wykluczają stosowanie 5G – z wyjątkiem niewielkiej liczby przypadków. Kilka kantonów już dobrowolnie odroczyło wdrożenie 5G z powodu niepewnych konsekwencji dla zdrowia.
Szwajcarskie prawo jest bowiem nieco bardziej restrykcyjne niż w innych miejscach w Europie. Zwłaszcza jeśli chodzi o środki ostrożności. Nowa technologia 5G wiąże się z narażeniem ludzi na bardziej skoncentrowane wiązki promieniowania niejonizującego, ale przez krótsze okresy. Szwajcarska Bafu musi zatem ustalić, jakie standardy prawne zastosować do jej wdrażania.
Społeczeństwo przeciwne 5G

Niedawno przeciwko 5G protestowano w Bernie, Zurychu i Genewie. Ponadto szwajcarskie Stowarzyszenie Medyczne zaleciło ostrożność w przypadku tej technologii. Jak argumentowano, należy zastosować najostrzejsze zasady prawne, ze względu na pozostawione na razie bez odpowiedzi pytania dotyczące potencjalnego wpływu 5G na układ nerwowy czy nawet wywołanie raka.

W Szwajcarii trwają także przygotowania do ogólnokrajowych referendów. Powstało pięć projektów w tej sprawie. Dwa zostały już sformalizowane i trwa zbiórka 100 tys. podpisów. W przypadku przegłosowania w krajowym referendum, projekt zobowiąże władze Szwajcarii do zmiany konstytucji.

Jeden z projektów zakłada obciążenie firm telekomunikacyjnych odpowiedzialnością prawną za roszczenia dotyczące uszkodzenia ciała spowodowane promieniowaniem. Drugi zaś postuluje ścisłe i rygorystyczne ograniczenia emisji promieniowania z masztów. Ponadto daje lokalnej społeczności możliwość weta wobec nowych konstrukcji w jej regionie.

Swisscom, największy w Szwajcarii operator telefonii komórkowej, twierdzi, że wszelkie obawy są na wyrost. Jak podkreśla, nie ma dowodów na niekorzystne skutki zdrowotne. Zdaniem operatora, 5G działa na podobnych częstotliwościach, co ogólnie dostępna już sieć 4G, która była przedmiotem „kilku tysięcy badań”.

Firma twierdzi, że szwajcarskie limity regulacyjne są „10 razy surowsze niż te zalecane przez WHO”. Jednocześnie rozumie „często wyrażane obawy dotyczące nowych technologii”.